- Sytuacji na rynku malin i owoców miękkich jest trudna - przyznał minister rolnictwa Robert Telus. W ubiegłym roku ceny skupu sięgały 20 zł za kilogram, obecnie to nawet 4 zł. Minister zapowiedział, że rząd planuje podjęcie działań interwencyjnych. Rząd zdecydował się na interwencyjny skup malin.
Presja na cenę
Według wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi Rafała Romanowskiego podmioty z przewagą kapitału zagranicznego próbują wywierać "olbrzymią presję na plantatorów obniżając cenę".
- Nie możemy się temu biernie przyglądać - mówił . Tłumaczył, że podejmowane są skoordynowane działanie inspekcji podległych rządowi, które "sprawdzają czy nie stosuje się przewagi kontraktowej nad plantatorem, czy nie stosuje się praktyk monopolistycznych obniżających cenę na niekorzyść plantatora".
Przed nami zbiory porzeczki i borówki
Rafał Romanowski wskazał, że wkrótce rozpocznie się zbiór porzeczki, borówki amerykańskiej, których Polska jest dużym eksporterem. Podkreślił, że polscy plantatorzy "muszą uzyskiwać takie ceny za swoje płody, które będą ich satysfakcjonowały".
Jak mówił, służby państwowe monitorują sektory rynku ogrodniczo - sadowniczego. - Będziemy podejmować działania adekwatne do sytuacji - zapewnił Romanowski.
Wskazał, że produkcja owoców miękkich skupia się w "niedużej części kraju". - To część województwa lubelskiego, świętokrzyskiego, odrobina małopolskiego, część województwa mazowieckiego i część Podkarpacia. Tu jest skoncentrowana produkcja sadowniczo-ogrodnicza - zaznaczył.