Grzegorz Ś., został zatrzymany w sierpniu 2019 roku. Od tamtego czasu toczy się przeciwko niemu postępowanie dotyczące wyrządzenia szkody wielkich rozmiarów w spółkach, którymi zarządzał po śmierci miliardera Aleksandra Gudzowatego.
Jak pisze "Puls Biznesu", od momentu zatrzymania, szkody, które miał wyrządzić Grzegorz Ś. wzrosły z 96 do 235 mln złotych.
Grzegorz Ś. był prezesem Rafinerii Trzebinia i Skotanu. Of 2011 roku zarządzał spółkami należącymi do Bartimpexu - finansowego imperium Aleksandra Gudzowatego. W 2013 roku, po śmierci miliardera, objął zarząd w spółce - matce.
Wtedy też miał oszukać spadkobiercę gazowego barona, Tomasza Gudzowatego. Oszustwo dotyczyło spółki Akwawit, wchodzącej w skład Bartimpeksu. Ś. miał zataić przed Gudzowatym rzeczywistą wartość spółki i namówić go do sprzedania jej za 1,5 mln złotych reprezentowanej przez siebie firmie HGBS Finanse. Właścicielką firmy była jego żona.
Po zatrzymaniu przez CBA, Grzegorz Ś. został tymczasowo aresztowany. Zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i prania pieniędzy przy sprzedaży akcji Akwawitu postawiono też Dominikowi D. i Dominikowi P., dwóm współpracownikom Grzegorza Ś.
"Sprawa jest znacznie bardziej złożona niż jej dotychczasowy medialny przekaz" - powiedział "Pulsowi Biznesu" Dominik D. Odmówił jednak szerszego komentarza.
Aleksander Gudzowaty zmarł w 2013 roku. Był notowany na 9. miejscu wśród najbogatszych Polaków, według tygodnika "Wprost" oraz na 56. miejscu stu najbogatszych ludzi Europy Środkowo-Wschodniej
Dorobił się głównie na handlu gazem. Kupował od rosyjskiego Gazpromu gaz ziemny dla PGNiG. Dzięki handlowi barterowemu, w zamian dostawał żywność i artykuły przemysłowe.
Pod koniec lat 90. wszedł w konflikt z rządem Jerzego Buzka i z Gazpromem, którego nowy zarząd chciał usunąć z rynku handlu gazem, nie respektując wcześniej podpisanych umów. W 2007 roku grożono mu nawet śmiercią. Próbowano także uprowadzić jego syna.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl