"Na podstawie przeprowadzonego dochodzenia można stwierdzić, że doszło do celowego sabotażu" - podkreślono w komunikacie. Wstępne śledztwo określono jako "skomplikowane" oraz "szeroko zakrojone", przy którym współpracowano z zagranicznymi partnerami.
"PET w dalszym ciągu monitoruje rozwój zagrożenia i wraz z innymi właściwymi organami podejmuje działania uważane za niezbędne w celu ochrony infrastruktury krytycznej w Danii" - zaznaczono.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nord Stream. Był sabotaż, śledztwa nie będzie
Do eksplozji na biegnących po dnie Morza Bałtyckiego gazociągach Nord Stream 1 i 2 doszło we wrześniu 2022 roku m.in. w duńskiej wyłącznej strefie ekonomicznej na wodach międzynarodowych.
Swoje śledztwo na początku lutego umorzyła również szwedzka prokuratura, powołując się na brak szwedzkiej legislacji. Część wybuchów miała miejsce w szwedzkiej wyłącznej strefie ekonomicznej.
Równoległe dochodzenia w sprawie sabotażu na Nord Stream prowadzą władze Niemiec oraz Polski.