Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MIW
|

Słowacja działa wbrew gazowym planom UE. Fico złożył deklarację ws. Ukrainy i Rosji

Podziel się:

Premier Słowacji Robert Fico prowadzi intensywne rozmowy o dostawach gazu na 2025 r., odrzucając presję na zakup droższego gazu z Zachodu. To krok wbrew planom nowego unijnego komisarza ds. energii, Dana Jorgensena, który dąży do zerwania powiązań energetycznych UE z Rosją.

Słowacja działa wbrew gazowym planom UE. Fico złożył deklarację ws. Ukrainy i Rosji
Premier Słowacji Robert Fico (EAST_NEWS, Mateus Bonomi)

Jak podaje "Politico", rozmowy obejmują także tranzyt surowca przez Ukrainę. Fico podkreślił, że Słowacja nie zamierza przepłacać za gaz z powodów geopolitycznych.

Słowacja chce utrzymania dostaw ze wschodu

- Istnieje wiele przeszkód, takich jak oświadczenia polityczne strony ukraińskiej, presja na wstrzymanie dostaw ze Wschodu na Zachód, propozycje dostaw gazu, które są znacznie droższe - mówił Fico, cytowany przez Politico. Zaznaczył, że Słowacja odrzuci presję na przyjmowanie dostaw gazu wyłącznie z Zachodu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Putin chce negocjacji? "On musi gdzieś wygrać"

- Nie widzimy powodów, by z powodów geopolitycznych płacić za gaz więcej, niż jest to konieczne - stwierdził. Jego zdaniem, możliwe jest znalezienie rozwiązania "dla kilku krajów UE", dzięki któremu utrzymany zostanie tranzyt gazu przez Słowację i Ukrainę.

Tymczasem Dan Jorgensen, nowy unijny komisarz ds. energii, zapowiedział, że jego głównym celem jest opracowanie planu zerwania powiązań energetycznych UE z Rosją - przypomina Politico. Jorgensen przyznał, że Bruksela musi podjąć nowe inicjatywy, aby uniezależnić się od rosyjskiego paliwa. Podkreślił, że dotychczasowe osiągnięcia w tej dziedzinie są znaczące.

Słowacja uzależniona od rosyjskiego gazu

Przypomnijmy, że umowa na tranzyt rosyjskiego gazu ziemnego przez terytorium Ukrainy wygasa w grudniu 2024 r. To oznacza, że Słowacja zostaje odcięta od taniego gazu ze wschodu. Jak opisywaliśmy, skorzystać może na tym Polska. Przedsmak ograniczeń Słowacy odczuli w momencie, kiedy Ukraina ocięła dostawy ropy naftowej realizowane przez rosyjskiego giganta Lukoil.

Słowacja jest niemal w pełni zależna od importu błękitnego paliwa. Produkcja krajowa pokrywa zaledwie 1 proc. zapotrzebowania, które wynosi średnio 5 mld m sześc. gazu rocznie.

Głównym dostawcą jest tu Rosja, z którą Słowację łączy umowa podpisana z Gazpromem obejmująca dostawy do 2028 r. Rząd w Bratysławie ugiął się przed szantażem Putina i zgodził się od 2022 roku płacić Moskwie za surowiec w rublach. Premier Fico przekonywał Brukselę, że dostawy te są niezbędne dla utrzymania bezpieczeństwa energetycznego kraju. KE jednak odpowiada, że kraje uzależnione od gazu importu z Rosji miały odpowiednio dużo czasu, aby zabezpieczyć inne kierunki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.