Według cytowanego przez Bloomberga urzędnika, Polska jest gotowa zwiększyć krajową produkcję prądu, by zrekompensować ewentualne niedobory w systemie energetycznym Ukrainy w razie działań ze strony władz Słowacji.
Fico zagroził w piątek Ukrainie odcięciem dostaw prądu, jeśli Kijów spełni swe zapowiedzi i po Nowym Roku wstrzyma tranzyt rosyjskiego gazu do jego kraju. Ukraina ogłosiła już, że nie planuje przedłużania kontraktu na transport przez swoje terytorium rosyjskiego gazu do Europy, który wygasa 31 grudnia.
Jak podkreślił Bloomberg, niemal trzy lata po rozpoczęciu przez Rosję pełnowymiarowej wojny przeciw Ukrainie Słowacja nadal jest uzależniona od dostaw taniego gazu od Gazpromu, utrudniając próby zmniejszenia uzależnienia UE od rosyjskich surowców energetycznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Zegar tyka w sprawie przepływu rosyjskiego gazu przez Ukrainę do Europy, który ma zakończyć się 31 grudnia wraz z wygaśnięciem obecnego porozumienia" - przypomina Bloomberg. Dodano, że podczas gdy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wielokrotnie oświadczał, że nie zezwoli na tranzyt gazu, który przynosi korzyści machinie wojennej Kremla od stycznia, zasygnalizował, że byłby otwarty na transport paliwa z krajów innych niż Rosja, jeśli Komisja Europejska tego zażąda.
Rosja atakuje infrastrukturę energetyczną Ukrainy
Od marca Rosja zintensyfikowała ataki na ukraińską infrastrukturę energetyczną, co niemal o połowę obniżyło zdolności tego kraju do produkcji energii elektrycznej i doprowadziło do przerw w dostawach prądu. Ukraina jest w tej sytuacji bardzo uzależniona od importu energii z UE, w tym ze Słowacji.
Słowacja nadal otrzymuje rosyjską ropę naftową rurociągiem Przyjaźń, który biegnie przez Ukrainę. Kijów mógłby wstrzymać te dostawy, jeśli Słowacja zaprzestanie eksportu energii - powiedziała w sobotę agencji Bloomberg inna osoba zorientowana w sytuacji.
Bloomberg przypomina także, że UE dąży do wycofania się z pozyskiwania paliw kopalnych z Rosji do 2027 r., jednak gaz nie jest częścią sankcji, które blok podjął przeciwko Moskwie od czasu inwazji w lutym 2022 roku. Oznacza to, że firmy nadal mogą zawierać umowy i kontynuować import, jeśli umowy te są zgodne z obowiązującymi przepisami UE.