Jak pisze Puls Biznesu, powołując się na 43. Monitor Rynku Pracy - cykliczne badanie Instytutu Badań Pollster - co czwarta osoba wśród ankietowanych, która w czasie pandemii zmieniła tryb pracy ze stacjonarnej na zdalną lub hybrydową, częściej niż kiedyś pracuje "po godzinach".
W raporcie autorzy zaznaczają również, że 69 proc. firm, w których praktykuje się pracę zdalną, nie weryfikuje czasu pracy zatrudnionych osób. Pracownicy rozliczani są z efektów i wykonanych zadań.
Jak podkreśla "Puls Biznesu", tylko 14 proc. pracodawców przyznaje, że ich pracownicy są zobowiązani do wysyłania informacji mailowej lub telefonicznej, gdy zaczną lub skończą pracę.
Dr Szymon Kubiak, wspólnik w kancelarii Wardyński i Wspólnicy tłumaczy na łamach "Pulsu Biznesu", że to nasilona przez pandemię cyfryzacja pracy doprowadziła do upowszechnienia się kultury wiecznie osiągalnego pracownika.
- Jest to niekorzystne społecznie zjawisko, dlatego Parlament Europejski postawił przed sobą trudne zadanie przyjęcia rozwiązań prawnych, które nie zaprzepaszczą korzyści płynących z cyfryzacji, a jednocześnie ochronią pracowników przed zawłaszczaniem ich czasu prywatnego przez pracę - dodaje ekspert.
Parlament Europejski już w styczniu przyjął rezolucję, w której apeluje do przyjęcia dyrektywy o prawie pracowników do bycia offline po godzinach pracy.
Obecnie kilka krajów europejskich podjęła już pierwsze kroki w sprawie regulacji przepisów o pracy zdalnej. Z kolei Belgia, Francja, Hiszpania, i Włochy przyjęły takie zapisy prawne, które dotyczą nieangażowania się w obowiązki w czasie pracy online po godzinach. W Polsce takich przepisów jeszcze nie wprowadzono.