Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. AS
|
aktualizacja

Służby zatrzymały ciastka z Ukrainy. Oto powód

33
Podziel się:

Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Lublinie nie zezwoliła na wpuszczenie do Polski pięciu partii ciastek z Ukrainy o wadze kilku ton. Powodem były nieprawidłowości w oznaczeniach. Dotyczyły one m.in. daty minimalnej trwałości.

Służby zatrzymały ciastka z Ukrainy. Oto powód
Służby zatrzymały ciastka z Ukrainy. Oto powód (Adobe Stock, Ivan)

Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych poinformował za pośrednictwem Facebooka o kolejnych produktach, które wzbudziły wątpliwości służb. Nieprawidłowości pojawiły się przy oznaczeniu ciastek pochodzących z Ukrainy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dlaczego studio z Litwy, pracujące dla Atari, przywozi 50 pracowników na konferencję do Poznania?

"IJHARS w Lublinie wydał decyzję o zakazie wprowadzenia do obrotu na teren Polski 5 partii wyrobów ciastkarskich o łącznej masie 6 386,048 kg importowanych z Ukrainy ze względu na nieprawidłowości w oznakowaniu m.in. daty minimalnej trwałości. Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności" - czytamy we wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych.

Kontrole Inspekcji Handlowej

Z obserwacji IJHARS wynika, że oznakowanie stosowane przez producentów nie zawsze jest zgodne z przepisami. Inspektorat prowadzi obecnie kontrole rynków hurtowych świeżych owoców i warzyw. Sprawdzana jest m.in. identyfikowalność produktów, weryfikuje się także ich pochodzenie.

Inspektorat poinformował w maju o wykryciu nieprawidłowości u 10 na 17 skontrolowanych podmiotów sprzedających owoce i warzywa na polskich giełdach. Kontrolerzy odwiedzili rynki hurtowe w Krakowie, Lublinie, Poznaniu, Rzeszowie, Szczecinie i Warszawie.

IJHARS zatrzymuje towary z zagranicy

W ubiegłym tygodniu oddziały IJHARS w Gdańsku i Lublinie wydały negatywne decyzje dotyczące produktów sprowadzanych nie tylko od naszych wschodnich sąsiadów. Wątpliwości dotyczyły draży z Ukrainy i puszek kukurydzy z Egiptu.

W partii 640 kg draży rozpoznano zaniżoną zawartość cukru. Z kolei w partii 34 560 puszek ziaren słodkiej kukurydzy pojawiły się "liczne nieprawidłowości w oznakowaniu produktu".

W ostatnim czasie służby nie zezwoliły na wprowadzenie na polski rynek m.in. jeżyn z Serbii, ryżu basmati z Pakistanu i wina z Chile.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(33)
WYRÓŻNIONE
Pixel
6 miesięcy temu
Po co nam ciastka z dzikich pól? I wszystkie inne produkty też. Niech się pakują razem z tymi fantami i bye bye. Nie do zobaczenia!
Medal
6 miesięcy temu
Czemu Ta Granica jest otwarta, przecież to co wyłapią to jest kropla w morzu.Przeciez oni nie są w Unii
Unia
6 miesięcy temu
Nie długo zarzucą nas obornikiem wypychają wszystko co mają żeby tylko zarobić zanieczyszczone zboża zepsute maliny miody koncentraty pomidorowe soki owocowe widocznie mają pozwolenie parlamentu europejskiego a nam nic do tego skandal
NAJNOWSZE KOMENTARZE (33)
Ula
5 miesięcy temu
My nic nie potrzebujemy od nich i koniec bajki.
Ula
5 miesięcy temu
Czy my na prawdę potrzebujemy cokolwiek z kraju który prowadzi wojnę. Niespotykana sytuacja tym bardziej skoro towar jest z krótka data ważności więc mają nadprodukcję. Skoro tak widać ze my.nie powinniśmy wysyłać żywności, koniec.
Lala
6 miesięcy temu
Czegoś nie rozumiem. Przecież tam wojna jest. Zamiast walczyć to mają warunki i czas do produkcji ciastek, uprawiania zboża itp ?
mój nick
6 miesięcy temu
co jakiś czas taka propagandowa bzdura będzie ujawniania w sieci aby pokazać jak to ciężko harują i zabezpieczają polski rynek służby służące i będące sługami. niech się polscy rolnicy cieszą ze tak skrupulatnie służby służą...
gość
6 miesięcy temu
Brawo, oby tak dalej, Polacy nie świnie i byle czego jeść nie chcą, tak trzymać!
...
Następna strona