Najstarsza fabryka samochodów w Europie miała początkowo wznowić działalność na początku stycznia, jednak z powodu słabego popytu okres przestoju wydłużono o kolejne dwa tygodnie. W zakładzie powstaje przede wszystkim elektryczna wersja Fiata 500 oraz w niewielkich ilościach modele Maserati.
Drastyczny spadek sprzedaży
Według danych JATO Dynamics w październiku sprzedano zaledwie 2519 egzemplarzy elektrycznego Fiata 500. To wynik tak słaby, że zbliża się do niego nawet mało znana chińska marka Omoda ze swoim modelem 5, która znalazła 2432 nabywców. Problemy ze sprzedażą dotknęły wszystkie główne rynki europejskie.
Sytuacja pogorszyła się jeszcze w listopadzie, zmuszając producenta do kilkukrotnego wstrzymywania produkcji. Spółka Stellantis zachowuje powściągliwość w komunikacji i przekazuje jedynie, że plany produkcyjne są na bieżąco dostosowywane do liczby napływających zamówień.
Przyczyny kryzysu modelu
Decyzja o wycofaniu popularnej wersji spalinowej poprzedniej generacji, która mimo 17 lat na rynku wciąż cieszyła się zainteresowaniem klientów, okazała się strategicznym błędem. Nowy elektryczny Fiat 500 z ceną startową 130 900 złotych i zasięgiem 190 km według normy WLTP nie przekonał do siebie nabywców.
Nawet zaangażowanie w kampanię promocyjną Leonardo DiCaprio nie zdołało poprawić wyników sprzedaży. Stellantisowi brakuje około 100 tysięcy sprzedanych egzemplarzy, by osiągnąć typowy roczny wynik sprzedażowy tego modelu.