Jest sklepem "na rogu", kawiarnią, punktem pocztowym, a teraz – największą siecią lodziarni w Polsce. To Żabka, która specjalnie dla swoich klientów w okresie letnim oferuje wyjątkowe, unikatowe marki lodów na bazie słodyczy uwielbianych przez Polaków, jak np. Malteesers, Bounty, Snickers, Oreo itd.
Lody to standardowa oferta każdego sklepu spożywczego, ale to, co czyni Żabkę wyjątkową, to lody dostępne wyłącznie w placówkach tej sieci – limitowane edycje w znanych światowych markach takich jak: Magnum, Kinder, Kaktus, Hortex, Daim, Maltesers, Kit Kat. Niepowtarzalne lody przyciągają do sklepów klientów ciekawych nowych smaków, ale również tych, którzy uwielbiają słodycze znanych na rynku marek.
Żabki są dostępne niemal wszędzie, przez siedem dni w tygodniu, o każdej porze dnia. Nic więc dziwnego, że w Żabce w niedzielę wieczorem, nawet w turystycznej Gdyni przy Domu Marynarza, do kasy jest kolejka, a wielu klientów zagląda właśnie do zamrażarki z lodami.
Brownie czy Kaktusy?
My nie jesteśmy wyjątkiem, choć przyszliśmy sprawdzić jedynie wspomniane na początku nowości. Po pierwsze – Kit Kat na patyku, po drugie – rożek Daim.
Dla fanów owoców – lody Hortex – dwa smaki: malina i exotic oraz nowy wodny Kaktus o smaku mango-marakuja-grejpfrut. I wreszcie – półka premium – Magnum Brownie i Maltesers, chyba najlepsze marki lodów na patyku w czekoladzie.
Który lepszy – trudno powiedzieć. W czteroosobowej rodzinie zdania były podzielone.
Dorośli pozostali wierni smakom bardziej tradycyjnym i wybrali Magnum. Młodsze pokolenie postawiło na Kaktusy albo lody Kinder. Wybór nie był prosty, bo w zamrażarce leżały też inne znane produkty – wspomnę tylko o Oreo i Daim na patyku, Liona w rożku czy cały wachlarz lodów Magnum – od migdałowego po Double Raspberry.
Lodów pochłaniamy coraz więcej
Według Euromonitor International w ubiegłym roku rynek lodów w Polsce warty był 2 miliardy złotych. Przeciętnie każdy Polak wydał na nie niecałe 53 zł. Ponad połowa tej kwoty to małe porcje w wafelku lub na patyku, zwane w branży lodami impulsowymi. Na duże pudełka lodów familijnych średnio wydawaliśmy 19 zł.
W tym roku lato ma być jeszcze cieplejsze, a więc i na lody wydamy jeszcze więcej.
Euromonitor szacuje wydatki przeciętnego Polaka na 55 zł. Sprzedaż najbardziej rośnie w małych sklepach, o powierzchni do 300 metrów kwadratowych, a więc m.in. w Żabkach.
Z danych Centrum Monitorowania Rynku wynika, że w takich placówkach sprzedaż lodów w ubiegłym roku wzrosła o prawie 40 proc. 75 proc. zakupów to drobne wydatki na lody impulsowe.
Według CMR, w szczycie sezonu na rynku dostępnych jest aż 900 wariantów tych "drobnych" lodów. Najczęściej kupujemy lody na patyku (56 proc. sprzedaży), na dalszych miejscach są rożki (18 proc.) i kubki (14 proc.).
Taniej dzięki Żappce
Nic więc dziwnego, że Żabka nawiązując do trendu wzrostowego, promuje swoją ofertę lodów pod hasłem "Markowa lodziarnia", zapewniając, że jest największą taką "lodziarnią" w Polsce.
Posiadając ponad 5600 placówek w całym kraju, może bez większego ryzyka przyznać sobie ten tytuł.
Nowa oferta świetnie też wpisuje się w promocję aplikacji mobilnej sieci – Żappka.
Klienci posiadający aplikację, mogą liczyć na lepsze ceny na lody (i nie tylko) – zarówno w formie stałych rabatów jak i krótkich, okresowych promocji – każdy, kto ma aplikację i przyjdzie w oznaczonym czasie do sklepu, kupuje taniej.
I zbiera do tego punkty, wymieniane potem na konkretne produkty, np. kawę czy słodycze. Klienci Żabki z niecierpliwością czekają na premiery, poszukują ulubionych smaków, a ich ulubione słodycze w zamrożonej wersji są idealnym rozwiązaniem na upalne dni.