Jak zaznaczył operator, cały czas trwają negocjacje zarządu spółki w sprawie nowego Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy (ZUZP), a w trakcie spotkania w środę zarząd kolejny raz - na wniosek związków zawodowych - przedstawił informację o sytuacji finansowej Poczty Polskiej i udzielił odpowiedzi na zadane pytania.
- Zapowiedzi "czynnego protestu" ze strony części związkowców są próbą wywierania nacisku na zarząd Poczty Polskiej. Zarząd spółki podtrzymuje wolę dialogu w dobrej wierze, a kolejne spotkanie jest zaplanowane na 19 lutego - przekazała w oświadczeniu Poczta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według zarządu, to ósme takie spotkanie, a od października strona związkowa nie zgłosiła żadnej kompleksowej i realnej do spełnienia propozycji. Jedyną była ta zgłoszona przez Solidarność, której założenia przekraczały możliwości finansowe spółki o ponad 1 mld zł - przekazała Poczta Polska.
Liczą na "uczciwe" wynagrodzenie
Zakładowa "Solidarność" ogłosiła natomiast, że od środy związkowcy pozostają "w miejscu prowadzenia rozmów" i będą "działać w trybie ciągłym, aby wymusić na zarządzie rzeczywiste negocjacje i poszanowanie naszych praw". Nie odejdziemy, dopóki nie uzyskamy gwarancji bezpieczeństwa zatrudnienia i uczciwego wynagrodzenia - brzmi oświadczenie "Solidarności" Poczty Polskiej.
Według związku, pracownicy Poczty Polskiej nie mogą dłużej milczeć wobec destrukcyjnych działań zarządu, które celowo niszczą firmę i degradują warunki zatrudnienia. "Z pełnym przekonaniem podejmujemy protest, aby powstrzymać bezprecedensowy atak na nasze miejsca pracy i przyszłość narodowego operatora pocztowego" - napisała "Solidarność" PP w oświadczeniu na swojej stronie. Związek zaznaczył, że od miesięcy próbuje prowadzić negocjacje ZUZP, lecz zarząd "konsekwentnie manipuluje i lekceważy stronę społeczną".
Pomimo trwających rozmów, w sposób skandaliczny i jednostronny przedstawiono nowy projekt ZUZP, całkowicie ignorując nasze postulaty i wcześniejsze ustalenia. To jawna kpina z pracowników, którzy od lat zapewniają ciągłość i jakość usług Poczty Polskiej - napisali związkowcy z "S".
Zażądali również interwencji rządu w celu "powstrzymania niszczenia Poczty Polskiej". Przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty (ZZPP) Robert Czyż przekazał PAP, że "część organizacji związkowych podjęła decyzję, że będzie tak jakby okupywać salę posiedzeń czekając na wznowienie rozmów". Sam ZZPP - jak dodał - nie był "przygotowany na dzisiejszą okupację".
Zapewnił jednak, że reprezentowany przez niego związek zawodowy "identyfikuje się z pozostałymi organizacjami związkowymi", choć decyzję o "czynnym włączeniu" do ewentualnego protestu, muszą podjąć organy statutowe ZZPP. "Jesteśmy sygnatariuszami wystąpienia, które zostało skierowane do pracodawcy (Poczty Polskiej - PAP), będziemy wspierać kolegów" - zaznaczył Czyż.
Poczta Polska to spółka Skarbu Państwa, największy operator pocztowy na rynku krajowym. Zatrudnia ok. 62 tys. pracowników, a jej sieć obejmuje 7,6 tys. placówek, filii i agencji pocztowych w całym kraju.
7 stycznia zarząd Poczty Polskiej podjął uchwałę w sprawie zamiaru przeprowadzenia Programu Dobrowolnych Odejść (PDO). Poinformował o tym związki zawodowe i rozpoczął proces konsultacji ze stroną społeczną. W ramach programu Poczta zamierza zwolnić ok. 9,3 tys. osób.