Podczas środowej konferencji przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda razem z Prezesem Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezarym Kaźmierczakiem opuścili posiedzenie plenarne Rady Dialogu Społecznego. Zapowiedzieli, że dopóki przewodniczący Rady Dialogu Społecznego nie złoży rezygnacji, obie organizacje nie będą brały udziału w posiedzeniach plenarnych, prezydiach i spotkaniach, którym będzie przewodził Malinowski – informuje serwis "Puls HR".
Piotr Duda zażądał lustracji innych członków Rady, gdyż z informacji przekazanych przez Lubelską Izbę Rzemieślniczą, również wiceprzewodniczący RDS Jan Gogolewski był tajnym współpracownikiem.
Solidarność ma przeprosić KOD. Jest wyrok sądu
- My uważany, że szczególnie dotyczy to związku zawodowego Solidarność, który zawsze w tych sprawach był pryncypialny od samego początku istnienia. Każdy z nas, kandydując na funkcje związkowe musiał poddać się autolustracji. Dlatego nie wyobrażam sobie, że będziemy współpracować z osobą, która była tajnym współpracownikiem wywiadu wojskowego. To dla nas sytuacja anormalna - podkreślił Duda.
Dodał, że członkowie "S" będą brać aktywny udział w pracach wszystkich zespołów RDS, aby mogły funkcjonować w normalny sposób oraz, że poprosił o stanowisko strony rządowej.
Andrzej Malinowski odniósł się do zarzutów, ale nie dał do zrozumienia, że rozważa rezygnację ze stanowiska. Na konferencji powiedział dziennikarzom, że RDS stoi przed bardzo poważnymi wyzwaniami.
- Koronawirus, nadchodzące spowolnienie gospodarcze, trudności na rynku pracy, bardzo wysokie koszty itd. To są bardzo ważkie problemy, którymi powinna zajmować się RDS - powiedział.
Dodał, że "od kilku miesięcy dwóch członków RDS próbuje demontować tę prace, wywołując różnego rodzaju tematy poboczne", ale wiodącą kwestią jest kwestia lustracji" - powiedział Malinowski.
Przeszłość Andrzeja Malinowskiego
Pierwsze informacje dotyczące agenturalnej przeszłości Malinowskiego zostały opublikowane w tygodniku "Do Rzeczy" w styczniu 2019 roku. Malinowski zaprzeczał i zapowiedział poddanie się autolustracji, czego nie uczynił. Wobec zaprzeczeń Malinowskiego, autor artykułu, Piotr Woyciechowski złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa sfałszowania teczki TW Roman. Postanowienie Prokuratora IPN z dnia 14 lutego 2020 roku o umorzeniu śledztwa w tej sprawie przecina spekulacje. W ubiegłym tygodniu pion śledczy IPN poinformował, że teczka TW Roman nie została sfałszowana, co oznacza, że Andrzej Malinowski był tajnym współpracownikiem służb wojskowych PRL. – przypomina "Puls HR".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl