Michał Sołowow idzie w energetykę. Przed kilkoma dniami gruchnęła informacja, że chce uruchomić małą elektrownię jądrową. Okazuje się, że to nie wszystko. Biznesmen złożył już wniosek ws. budowy wiatraków o łącznej mocy 800 MW na Bałtyku. I to powinno dawać do myślenia wszystkim.
- Michał Sołowow jest jednym ze skuteczniejszych i wyprzedzających trendy inwestorów. Pokazał to już wielokrotnie m.in. na przykładzie Synthosu, przekształconego z sukcesem przedsiębiorstwa, wywodzącego się z nieco skostniałej polskiej branży chemicznej. Bezwzględnie to inwestor z dużą wizją, który trafnie ocenia swoje możliwości i inwestuje tam, gdzie są realne szanse na sukces - mówi money.pl Remigiusz Nowakowski były prezes Tauron PE i obecny prezes Dolnośląskiego Instytutu Studiów Energetycznych (DISE).
Ponadto, jak dodaje, energetyka jest i zawsze będzie dobrą inwestycją. W Polsce jesteśmy na takim etapie, że nie można już inwestować w stare technologie oparte na węglu. To ślepy zaułek, ale są jeszcze firmy idące tą drogą. Michał Sołowow pokazuje nowy kierunek.
- Zdecydowanie ma tu dobre wyczucie. Oba projekty dokładnie się w to wpisują, ale jest w tym dużo rozsądku i nie ma jakiejś przesady. Jeśli chodzi o energetykę jądrową, to prywatnym inwestorom byłoby bardzo ciężko zrealizować projekty dużych elektrowni jądrowych, które mają stabilizować polski system energetyczny. Dlatego Sołowow idzie w kierunku tych mniejszych reaktorów - mówi Nowakowski.
Globalny gracz
To też świetna decyzja dla jego głównego biznesu. Jak zauważa prezes DISE, przemysł chemiczny jest bardzo energochłonny. Sołowow jest graczem globalnym i doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że w Polsce mamy miks energetyczny ciągle w dużej mierze oparty na węglu. Zatem ta energia będzie coraz droższa ze względu na wysokie koszty uprawnień do emisji CO2.
Domowe magazyny energii wchodzą na rynek
- W takiej sytuacji ma dwa wyjścia. Albo przeniesie produkcję tam, gdzie energia będzie tańsza, bo już jest z OZE, albo sam może sobie tej energii dostarczyć. Dlatego to świetne posunięcie, bo oprócz strategii inwestycyjnej, w tym planie jest jeszcze zapisana synergia z zakładami produkcyjnymi. Dzięki temu koszty operacyjne jego produkcji spadną i będą pod większą kontrolą - ocenie Remigiusz Nowakowski.
A co z wiatrakami?
- Na razie wiemy tylko, że chce iść w kierunku wiatraków na morzu. Tu jednak trochę nie ma doświadczenia i pewnie będzie szukał partnera. W połączeniu z decyzją o elektrowni jądrowej można wnioskować o planach Michała Sołowowa na zaistnienie na rynku energetycznym, bo produkowanych mocy jest za dużo jak na jego potrzeby - mówi money.pl Rafał Zasuń, ekspert rynku energetycznego z portalu "Wysokie Napięcie".
Świetny interes?
Jak zauważa Zasuń, Synthos planował już wcześniej zastąpić węgiel do wytwarzania energii i pary technologicznej w swoich zakładach gazem. Tu jednak rozmowy zostały zawieszone. Zatem poszukiwania alternatywy dla węgla zaczęły się już dużo wcześniej.
- Podpisanie listu intencyjnego z GE nic nie kosztuje. Tymczasem to właśnie GE Hitachi Nuclear Energy załatwia sobie w ten sposób wsparcie na kontynencie. Komisja Europejska szuka bowiem odpowiedzi na pytania o przyszłość energetyki jądrowej w UE - mówi Zasuń.
Jak zaznacza ekspert, dzięki podpisaniu listu intencyjnego zrobiło się o tej technologii głośno w Europie i to może być dla niej swoista przepustka. - Możliwe, że dzięki temu łatwiej będzie uzyskać wsparcie na rozwój. Dziś nawet nie wiemy, czy GE chce, by Synthos wyłożył na ten projekt jakiekolwiek pieniądze. Zatem Sołowow może uzyskać dostęp do technologii, która w najbliższym czasie może się bardzo korzystnie rozwinąć - twierdzi Rafał Zasuń.
Nasz rozmówca nie ma wątpliwości, że to świetny moment dla najbogatszego Polaka, by zainwestować zarówno w energetykę jądrową, jak i wiatrową. Tym bardziej, że wiatraki na polskim morzu to na razie pieśń przyszłości. Przyszłości, do której ustawiła się już spora kolejka, co widać na poniższej grafice.
- W obu tych przypadkach będzie mógł sam z niej korzystać do produkcji i zarabiać na sprzedaży. Przy elektrowni jądrowej umiejscowionej zaraz przy zakładach będzie to prostsze, ale i farma na morzu tego nie wyklucza. Zakłady produkcyjne mogą podpisać przecież umowę z farmą wiatrową o dostawie energii, mimo tego że prąd będzie trafiał do krajowej sieci - mówi Remigiusz Nowakowski.
Kierunek, który pokazuje inwestor, to zła informacja dla Kowalskiego. Najbogatszy Polak nie byłby najbogatszy, gdyby nie podejmował słusznych decyzji. Skoro zauważa dla siebie szansę i zagrożenie związane z drożejącym prądem, oznacza to, że nikt nie powstrzyma wzrostów cen energii w Polsce.
Zaczęło się od sklepu z bułkami
Sołowow, człowiek roku 2019 money.pl, pierwszy biznes rozkręcił w liceum i prowadził sklep z bułkami. Później mył szyby w samochodach na stacjach benzynowych. W końcu zaczął sprowadzać zagraniczne samochody, naprawiać je w Polsce i sprzedać z zyskiem.
W 1988 roku założył firmę budowlaną Mitex. W 2002 roku, gdy sprzedawał Mitex, była to największa firma budowlana w Polsce.
Dziś jego firmy Synthos (firma z branży chemicznej), Cersanit (produkcja ceramiki sanitarnej) i Barlinek (producent parkietów) to liderzy w swoich sektorach. Synthos pracuje dla 17 spośród 20 największych producentów opon na świecie, a Cersanit jest drugim producentem płytek w Europie. W całej grupie Sołowowa pracuje 16 tys. osób.
Michał Sołowow to najbogatszy Polak w rankingu z 2019 roku. Jego majątek wyniósł 13,331 mld zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl