W lutym Elon Musk, twórca i prezes firmy kosmicznej SpaceX, pokazał animację tego, jak ma wyglądać podróż i lądowanie na Marsie. Widać na niej statek kosmiczny Starship startujący prawdopodobnie z Boca Chica w Teksasie, pierwszy człon rakiety wracający na Ziemię w "objęcia" specjalnie skonstruowanego w tym celu obiektu do chwytania elementów rakiety i nie jeden, a wiele statków kosmicznych lądujących na Czerwonej Planecie, na której znajduje się już całkiem duża ludzka kolonia.
Tak wyobraża sobie to Musk i SpaceX, a nieraz udowodnili już, że tworzone przez nich wizualizacje w pewnym momencie stają się rzeczywistością.
Teksas, Starship i Mars, czyli sen Muska powoli się spełnia
W Teksasie SpaceX stworzyło kilka lat temu własne małe miasteczko kosmiczne. To tam budowane i testowane są rakiety Starship oraz silniki nowej generacji, które mają w niedalekiej przyszłości transportować ludzi na Księżyc i Marsa. Na Czerwoną Planetę - według planu, jaki ujawnił teraz Musk - mają polecieć w 2029 r. Tak przynajmniej wynika z krótkiej, acz konkretnej odpowiedzi, jaką udzielił miliarder na pytanie zadane mu na Twitterze.
SpaceX szykuje się do kluczowego testu swojego międzyplanetarnego systemu. Czeka już tylko na zielone światło od Federalnej Administracji Lotnictwa, które ma wydać swoją ocenę środowiskową portu kosmicznego 28 marca. Zamierza wysłać na ziemską orbitę Starshipa i sprawdzić w ten sposób, czy prace idą w dobrym kierunku - tzn. czy będzie wkrótce gotowa na długi i wymagający lot na Marsa.
Elon Musk i wojna w Ukrainie
Miliarder w ostatnich tygodniach był kojarzony niekoniecznie z projektami kosmicznymi, a publicznymi deklaracjami i wsparciem, jakiego udzielił Ukrainie broniącej się przez rosyjską inwazją. Najpierw udostępnił za darmo internet z satelitów, czyli usługę Starlink, potem wysłał Ukrainie dodatkowy sprzęt, umożliwiający odbiór internetu, potem publicznie zadeklarował wsparcie dla kraju pogrążonego w wojnie, by następnie ogłosić, że jest absolutnym zwolennikiem wolności słowa i nie odetnie od usługi internetu rosyjskich mediów. Ostatnio zasłynął natomiast wpisem na Twitterze, w którym to dwukrotnie wyzwał na pojedynek Władimira Putina.