Jak dowiedzieliśmy się w środę rano, według wstępnych szacunków GUS odnotowaliśmy spadek PKB w drugim kwartale w porównaniu z pierwszym kwartałem o 2,3 proc., a rok do roku nasza gospodarka powiększyła się o 5,3 proc.
Bogusław Grabowski, ekonomista i były członek Rady Polityki Pieniężnej w latach 1998-2004 (z rekomendacji AWS) w komentarzu dla money.pl zauważa, że "ten rekordowy odczyt jest tragiczny i wskazuje, że polska gospodarka wpłynęła na mieliznę, z której wyciągana będzie bardzo długo".
Grabowski: stagflacja niemal pewna, PiS nas z tego nie wyprowadzi
Jego zdaniem nie ma co się w tej chwili zastanawiać, czy stoimy w obliczu recesji pełnej, czy technicznej. – To jest dyskusja akademicka. Co jest ważne, to że niemal pewny jest już scenariusz, że wchodzimy w okres niesłychanie groźnej dla gospodarki stagflacji, czyli mniejszej aktywności gospodarczej przy rosnącej lub utrzymującej się przez dłuższy czas inflacji – zauważa ekspert.
"Nasza sytuacja jest tragiczna, bo - a jestem w stanie krwią się pod tym podpisać - rząd PiS nas z tego dołka nie wyprowadzi"
W jego opinii nie ma szans, by obecny rząd nas z tej sytuacji wyprowadził, bo "nie ma do tego ani zdolności intelektualnych, ani woli politycznej". Jak wskazuje ekonomista, wychodzenie ze stagflacji wymaga stymulacji gospodarki od strony podażowej, a PiS stymulował ją tylko od strony popytowej, "i to tylko konsumencko przez transfery socjalne".
I tak – jak podkreśla Grabowski – za rządów PiS stopa inwestycji spadła do poziomu 16 proc. PKB, gdy pod koniec rządów PO-PSL wynosiła 20 proc., a sam PiS zakładał sobie wzrost do poziomu 25 proc. Tymczasem teraz – jego zdaniem – potrzebne są nakłady na inwestycje czy wzrost wydajności pracy przy równoczesnym ograniczaniu deficytu finansów publicznych, czyli właściwie odwrotność tego, co przez ostatnie lata robił PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– Ze stagflacją trzeba walczyć kosztem wydatków socjalnych. Jest to najbardziej trudna polityka, która oznacza być może nawet spore krótkoterminowe negatywne skutki społeczne, ale po to, by osiągnąć długotrwały pozytywny skutek. Rząd PiS na pewno tego nie zrobi, bo to wymaga politycznej odwagi i odpowiedzialności – podkreśla Grabowski.
Komentarze analityków po spadku PKB minorowe. "Potężne tąpnięcie", "trzeci najgorszy wynik w historii"
"To potężne tąpnięcie w ujęciu odsezonowanym: -2,3 proc. kw/kw. To z kolei znaczy, że strumień PKB w tym roku niemal stoi" – komentowali na gorąco analitycy z mBanku. Jak stwierdzili, "w Polsce zaczęła się recesja".
Z kolei analitycy Pekao w swoim komentarzu do danych GUS zauważyli, że to "trzeci najgorszy wynik w historii". "PKB mocno rozczarował w II kwartale, rosnąc jedynie o 4,5 proc. r/r (konsensus: ok. 6 proc. r/r) i idąc pod prąd europejskim trendom. To, że na przełomie 2022/23 PKB spadnie w ujęciu rocznym, powinno być scenariuszem bazowym" – skomentowali ekonomiści Pekao.
Z kolei PKO Research zauważył, że ten wynik plasuje nas "na ostatnim miejscu wśród państw UE, dla których mamy już dane":
ING: techniczna recesja jest prawdopodobna
Z kolei ekonomiści ING podkreślili, że "recesja techniczna (spadek PKB w dwóch kolejnych kwartałach) staje się prawdopodobna". "Składowe PKB poznamy dopiero pod koniec sierpnia, ale najprawdopodobniej słabo wypadły inwestycje i eksport netto. Konsumpcja utrzymuje się na wysokim poziomie, ale to w dużym stopniu zasługa napływu ponad dwóch milionów uchodźców z Ukrainy" – czytamy w komentarzu.
Dane o sprzedaży detalicznej w ich ocenie pokazują generalnie słabszy popyt np. na dobra trwałego użytku, a silny na towary pierwszej potrzeby. Dzisiejszy odczyt, jak i napływające dane np. z Niemiec znacząco podnoszą ryzyko, że w IV kwartale 2022 i I kwartale 2023 r. dynamika PKB w ujęciu r/r spadnie poniżej zera, a słaby wynik PKB w połączeniu z przejściową stabilizacją inflacji w wakacje znacząco podnosi ryzyko, że we wrześniu Rada Polityki Pieniężnej nie zdecyduje się na podwyżkę stóp.
"Aktywność gospodarcza silnie hamuje, a poziom PKB ponownie spadł poniżej trendu z lat 2013 - 2019" – zauważa z kolei w swoim komentarzu BNP Paribas.
PIE: kolejne kwartały przyniosą spowolnienie gospodarki
Wyniki gospodarcze w drugim kwartale dalej były silne, ale druga połowa roku przyniesie spowolnienie – ocenili ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Zdaniem PIE wzrost gospodarczy w całym 2022 roku nieco przekroczy 4,5 proc.
W opinii PIE kolejne kwartały przyniosą wyraźne spowolnienie. Analitycy spodziewają się, że wyniki w III kw. będą zbliżone do 3 proc. Jak podali, miesięczne informacje wskazują, że stosunkowo dobrze radzi sobie przemysł. Niemniej obserwuje się - jak zauważyli – wyraźne spowolnienie w budownictwie oraz stagnację w handlu.
"Prognozujemy, że wzrost gospodarczy w całym 2022 roku nieco przekroczy 4,5 proc. To dobry wynik na tle państw Unii Europejskiej" – podali analitycy. Zwrócili uwagę, że Komisja Europejska szacuje, iż Polska znajdzie się wśród pięciu najszybciej rozwijających się gospodarek we Wspólnocie.
Mateusz Lubiński, dziennikarz money.pl