A czy Ty skorzystasz z "tarczy oszczędnościowej"? Napisz, ile prądu zużywasz i podziel się swoimi wątpliwościami. Czekamy na dziejesie.wp.pl.
Wojna w Ukrainie sprawiła, że Zachód, w tym Unia Europejska, zdecydował się porzucić Rosję jako dostawcę surowców energetycznych i szuka nowego. Ze względu na poziom uzależnienia pod tym względem od Moskwy, ale nie będzie to ani łatwe, ani szybkie. Na pewno kosztowne.
W wyniku kryzysu energetycznego europejskie kraje płacą coraz więcej. Ostatni czas przyniósł jednak chwilę oddechu. Ceny europejskiego gazu na międzynarodowych rynkach energii spadają. Są teraz na poziomie z 25 lipca, ale wciąż na siedmiokrotnie wyższym niż przed rokiem.
Co będzie dalej?
Belgijska agencja Belga zwraca uwagę, że rządy "w całej Europie" przygotowują "masowe interwencje" w celu obniżenia cen gazu dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw.
"W Niemczech rząd podjął decyzję o przejęciu działalności rosyjskiego koncernu naftowego Rosnieft (...) i rozważa również zakup trzech dużych koncernów gazowych. W Wielkiej Brytanii rząd przygotowuje 40 miliardów funtów na obniżenie o połowę kosztów energii dla firm. Francja dąży również do utrzymania pod kontrolą cen energii dla konsumentów" - donosi Belg.
Niemniej, przez nadchodzące ochłodzenie dostawcy energii spodziewają się wzrostu popytu na gaz. To może pociągnąć za sobą kolejne podwyżki. Handlowcy uważnie obserwują poziom gazu w podziemnych magazynach w Europie. Na początku września UE przekroczyła swój cel 80 proc. pojemności magazynowej gazu, która od tego czasu wzrosła do około 86 proc. Na zaspokojenie zimowego zapotrzebowania na surowiec to jednak nie wystarczy.