Spar Group przejęła większościowe udziały w Grupie Piotr i Paweł i planuje rozwój na polskim rynku. Chce uruchamiać sklepy pod markami Spar, Spar Express i Eurospar. Mają to być sklepy małej i średniej wielkości. Ale nie hipermarkety. A przynajmniej nie na razie - mówi Rob Philipson, członek zarządu Spar Group, w rozmowie z portalem Wiadomości Handlowe.
Tym bardziej nie ostrzy sobie zębów na sklepy Tesco. Brytyjska sieć ma w naszym kraju poważne problemy i chciałaby sprzedać swój polski biznes.
- Nie jesteśmy zainteresowani. Nazwę to strategią "małych kroczków". Nie składaj oferty na dom, dopóki nie zrozumiesz rynku, na którym działasz. Tesco to firma, która odnosi duże sukcesy, ale nie bez powodu odbiła się tu od ściany. Oni wiedzą, dlaczego tak się stało - powiedział portalowi Philipson.
Dodał, że jeśli nadarzy się taka okazja, to być może Spar Group przejmie pojedyncze sklepy Tesco, ale na całą sieć nie ma apetytu. Zwłaszcza że - jego zdaniem - czas hipermarketów w Polsce się kończy. Z tego też powodu jego spółka nie planuje otwierania tego typu sklepów w Polsce (mimo że na przykład dobrze radzą sobie one w Austrii).
- Naszym głównym celem będzie skupienie się na małych i średnich formatach. Hiperformat nigdy nie stanowił trzonu biznesu ani Spara, ani Piotra i Pawła - zapewnił Philipson w rozmowie z serwisem.
Sklep ma w sumie 2,5 tys. m.kw. Część przestrzeni wydzielono na kawiarnię, w której można też kupić słodycze i przekąski. Pojawiły się wydzielone stoiska z żywnością ekologiczną, bezglutenową i wegańską. Po poprzednim sklepie pozostało stoisko z produktami charakterystycznymi dla kuchni włoskiej.
To pierwszy z 400 sklepów, który sieć zamierza otworzyć w Polsce w ciągu najbliższych pięciu lat.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl