Nie przeszkodziły awarie Profilu Zaufanego, nie przeszkodziły święta. Zaledwie 3,5 dnia wystarczyło, by w spisie powszechnym wzięło udział już milion Polaków. Przypomnijmy, że spis ruszył 1 kwietnia.
Spis powszechny najłatwiej wypełnić właśnie przez internet. Jak to zrobić? Wystarczy zalogować się na stronę spis.gov.pl i wypełnić kwestionariusz.
Ten proces może chwilę zająć, bo pytań jest całkiem sporo. GUS udostępnił już listę wszystkich kwestii, którymi obywatele muszą podzielić się z państwem. Są wśród nich dane osobowe takie jak imię, nazwisko czy numer PESEL. Co istotne, wszystkie dane podawane w spisie muszą dotyczyć stanu na 31 marca.
"Wyspowiadać" będzie się trzeba m.in. z kwestii mieszkaniowych. Z kim dzielimy dom? Czy mieszkamy w lokum własnym, czy wynajętym? Kto jest właścicielem budynku, w którym mieszkamy? Czy jest do niego doprowadzona kanalizacja i woda z sieci? Kiedy dom został oddany do użytku? Ile pokoi z oknem mamy w mieszkaniu? I wiele innych.
Kto nie spisze się samodzielnie, zostanie prawdopodobnie przepytany przez rachmistrza spisowego. Pierwszą drogą kontaktu będzie wywiad telefoniczny. Wizyty w domach, ze względu na sytuację pandemiczną, mają być ostatecznością.
Spis powszechny przeprowadzany jest raz na 10 lat i daje ogromną wiedzę o sytuacji Polaków. Nie wszyscy jednak chętnie dzielą się szczegółami o swoim życiu. Jak GUS sobie z tym radzi?
- Widzimy, reagujemy w sposób spokojny. Wyniki spisu są naszym dobrem wspólnym, chciałbym zaapelować, by podawać informacje zgodne z prawdą. To wychodzi poza politykę, nam wszystkim powinno na tym zależeć, dzięki temu budujemy swoją przyszłość, daje to silne fundamenty informacyjne - powiedział w programie "Money. To się liczy" dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego.