Narodowy spis powszechny odbędzie się w 2021 r., ale już w październiku tego roku mieszkańcy dwóch wytypowanych gmin odpowiedzą na pytania o sobie poprzez specjalną aplikację internetową.
Dotyczy to Czerwińska nad Wisłą w woj. mazowieckim oraz Sierakowic w woj. pomorskim. Druga próba zostanie przeprowadzona w przyszłym roku już w 16 gminach każdego województwa. - Obie dadzą nam m.in. odpowiedź na pytania, czy aplikacja jest czytelna dla użytkownika, czy należy ją poprawić lub uzupełnić - mówi "Rzeczpospolitej" Karolina Banaszek, rzeczniczka prezesa Głównego Urzędu Statystycznego.
Czytaj też: Rekord bezrobocia. GUS podał dane za czerwiec
Mniej z budżetu państwa pójdzie na obsługę programu - aplikacja sama zliczy i porówna wyniki, nie trzeba będzie zatrudniać aż tylu rachmistrzów co dotąd. Jednak dużo większym obciążeniem będzie popularyzacja NSP 2021. Z racji, że pierwszy raz w historii program oparty będzie głównie o aplikację internetową, na antenie TVP i Polskiego Radia wyemitowanych zostanie aż 200 godzin kampanii informującej. Ile media narodowe zarobią na tej akcji jeszcze nie wiadomo, określi rozporządzenie Rady Ministrów. Wiadomo natomiast, że będzie to dodatkowy budżet, ponad to, co przyznano na realizację spisu.
Górny limit wydatków, który ujęto w projekcie rządowej ustawy o narodowym spisie powszechnym, zakłada, że z budżetu państwa pójdzie na ten cel 386 mln zł w ciągu najbliższych trzech lat (bez uwzględnienia spotów informacyjnych w mediach). Jednak podczas NSP w 2011 r. wydano z budżetu 150 mln zł więcej.
Narodowy spis powszechny przeprowadza się raz na 10 lat. Jest obowiązkowy i obejmuje wszystkich, formularz wypełniają osoby pełnoletnie, także w imieniu niepełnoletnich. Znajdują się w nim m.in. pytania o to, jak długo mieszkamy w danym miejscu, skąd jesteśmy, gdzie jest główne miejsce naszej pracy, czy odczuwamy przynależność do danej wspólnoty etnicznej lub narodu. GUS szacuje, że wypełnienie formularza powinna zająć ok. 10 minut.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl