Aktualizacja 13.56: Otrzymujemy sygnały od czytelników o tym, że nie mają problemów z wejściem na stronę spis.gov.pl. Portal przezwyciężył problemy z poranka.
Od czwartku 1 kwietnia rusza powszechny spis ludności, który pozwoli ustalić, czy w Polsce wciąż żyje 38 mln obywateli, czy już mniej. Osoby, które chcą mieć to jak najszybciej za sobą, mogą to zrobić przez internet.
A raczej powinny móc. Niestety, rządowe system w czwartek 1 kwietnia mierzą się z awarią. System EPUAP przestał działać. Strona serwisu nie odpowiada i nie pozwala na zalogowanie się.
Najpierw pojawiał się komunikat o błędzie 503, który oznacza przeciążenie serwerów. Teraz natomiast wyświetla się komunikat o przerwie technicznej, która ma potrwać... do 17 marca.
Całkowicie zawiesiła się również strona spis.gov.pl, za której sprawą obywatele mogą wypełnić kwestionariusz spisu powszechnego. Po wejściu na serwis jednak nie wyświetla się żaden komunikat - strona przez cały czas próbuje się wczytać, ale finalnie nic się nie dzieje.
A skąd się wzięło takie przeciążenie serwerów? Wyjaśnienia są dwa. Pierwsze, to oczywiście spis powszechny, który jest obowiązkiem każdego z nas. Za uchylanie się od niego grozi grzywna w wysokości nawet 5 tys. złotych.
Drugim wyjaśnieniem natomiast jest nocny pomysł Ministerstwa Zdrowia, które uruchomiło dodatkową rejestrację na szczepienia przeciwko koronawirusowi. Zwiększyła się pula wolnych terminów na szczepienia i resort umożliwił rejestrację osobom od 40. do 60. roku życia.
- Skierowania pojawiły się u części osób, które poprzez formularz wyraziły chęć szczepień z wyprzedzeniem. Chcemy w ten sposób wypełnić wolne miejsca w terminarzu - mówi money.pl rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Z ustaleń money.pl wynika, że skierowania wysyłane w nowym trybie trafiły w sumie do około 670 tys. osób. Część z nich terminy potwierdziła za sprawą Internetowego Konta Pacjenta, a to mogło doprowadzić do przeciążenia systemu.