W trakcie konferencji prasowej wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Michał Kołodziejczak przekazał, że 16 maja 2024 r. rozpoczęły się "zintensyfikowane kontrole giełd rolno-spożywczych". Działania prowadzą inspektorzy Państwowej Inspekcji Sanitarnej we współpracy Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Inspektorzy odwiedzili już giełdy w Warszawie (w Broniszach), Lublinie (w Elizówce), Krakowie (w Rybitwach), Rzeszowie, Poznaniu oraz Szczecinie. Na Facebooku poinformowali o wynikach niektórych kontroli.
Spleśniałe pomidory i nieoznakowane truskawki
Podczas wizyt kontrolerzy sprawdzali m.in. pochodzenie i prawidłowe znakowanie produktów przywożonych z zagranicy. Na terenie Kompleksu Handlowego Rybitwy w Krakowie znaleźli pomidory koktajlowe cherry o masie 259 kg z Hiszpanii. W tych warzywach dopatrzyli się nieprawidłowej jakości handlowej - pomidory miały objawy zepsucia w postaci pleśni.
W ręce inspektorów, którzy odwiedzili krakowską giełdę wpadły też truskawki. Partia owoców została zakwestionowana z powodu całkowitego braku oznakowania. W trakcie kontroli wyszło na jaw, że truskawki pochodzą z Grecji.
Natomiast na rynku hurtowym w Broniszach pod Warszawą zakwestionowano 2 tony ziemniaków. Powodem był nie tylko brak informacji o kraju pochodzenia, lecz także obecność bulw porośniętych oraz porażonych zgnilizną (powyżej 1 proc.).
Ziemniaki wzbudziły wątpliwości kontrolerów również na Lubelskim Rynku Hurtowym S.A. w Elizówce. W partii ziemniaków o masie 375 kg importowanych z Grecji brakowało oznakowania w języku polskim.
Sprzedawcom grożą kary
Kontrole mogą skończyć się dotkliwie dla sprzedawców. W grę wchodzą bowiem ustawowe sankcje karne.
"Kara pieniężna w wysokości do pięciokrotnej wartości korzyści majątkowej uzyskanej lub która mogłaby zostać uzyskana przez wprowadzenie tych artykułów do obrotu, nie niższa jednak niż 500 zł" - czytamy w komunikacie Głównego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych na Facebooku.
Służby dodają, że postępowanie jest już w toku i zapowiadają kolejne kontrole.
- Podstawową zasadą w handlu żywnością jest identyfikacja pochodzenia produktów "od pola do stołu". W trakcie kontroli sprawdzamy m.in. czy przedstawione są obowiązkowe informacje oraz weryfikujemy, czy są one prawdziwe. Handlowiec ma obowiązek przedstawić konsumentom rzetelne informacje m.in. o kraju pochodzenia świeżych owoców i warzyw - tłumaczył podczas briefingu Główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych Przemysław Rzodkiewicz.
IJHARS zatrzymuje żywność z zagranicy
Jednak nie tylko polskie giełdy mają powody do obaw. W WP wielokrotnie informowaliśmy o produktach z zagranicy, które nie zostały dopuszczone do polskiego rynku z powodu braku spełnienia norm.
Niedawno IJHARS zatrzymała m.in. ponad 20 ton nasion lnu z Ukrainy z powodu obecności żywych i martwych szkodników, 2 tys. litrów wina z Chile z powodu obecności zakazanej sacharozy czy ponad 20 ton jeżyn z Serbii z powodu obecności larw szkodników.