W nocy z piątku na sobotę 12-13 lipca w fabryce firmy Aksam w miejscowości Malec wybuchł pożar. Około stu pracowników, którzy byli wówczas w zakładzie, zostało ewakuowanych. Nikt nie został poszkodowany. Ogień objął dwie hale produkcyjne przetwórstwa spożywczego. Dach jednej z nich zawalił się całkowicie, a drugiej - częściowo. Trzecia, największa hala, nie ucierpiała.
Zwolnień ma nie być
Po tym zdarzeniu przedstawiciele firmy szybko zapowiedzieli, że zwolnień nie będzie i że załoga dostanie pełne wynagrodzenie, choć będzie pracować mniej - bo zmniejszyły się moce produkcyjne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podał serwis faktyoswiecim.pl, w środę firma uruchomiła produkcję na poziomie 15 procent. - Do miesiąca powinniśmy osiągnąć produkcję na poziomie 65 procent. Reszta w późniejszym terminie - powiedział serwisowi prezes Aksamu Adam Klęczar.
Zaznaczył jeszcze raz, że nikt z około 600 zatrudnionych pracowników na tym nie ucierpi, bo są oni dla firmy na pierwszym miejscu. - Nawet gdy nie będzie pracował, dostanie wynagrodzenie – zapowiedział Klęczar. We wcześniejszej rozmowie z "Gazetą Krakowską" prezes tłumaczył, że pracownicy będą zatrudniani w systemie dwutygodniowym. Potem będzie wymiana załogi. - Chcę, żeby każdy miał pracę - podkreślał.
Internauci doceniają podejście właściciela
Takie podejście spotkało się z bardzo pozytywnym odzewem w mediach społecznościowych. "Kupujmy Paluszki Beskidzkie, wspierając społecznie odpowiedzialny biznes i rodzimy kapitał, który nawet w obliczu wielkich strat spowodowanych pożarem zachowuje ludzkie oblicze wobec załogi" - napisał w serwisie X dziennikarz Jarosław Jakimczyk.
"Pamiętajcie o tym przy zakupach, bo warto wspierać polski, prawdziwie odpowiedzialny społecznie biznes" - czytamy we wpisie innego użytkownika. "Brawa dla właściciela, który tak reaguje na sytuację po pożarze w fabryce" - dodała kolejna osoba.
"Dobrych ludzi i dobre praktyki biznesu należy wspierać" - napisał następny użytkownik. W innym tweecie czytamy: "Taka uniżona prośba. Jeżeli planujecie grilla, piwko, czy posiadówę przy kartach i zajadacie paluszki, wybierzcie Beskidzkie. Takie dbanie o pracowników rzadko się zdarza". Szereg osób apeluje też krótko: "Kupujemy Paluszki Beskidzkie".