Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

"Konflikt jest poważny". Pracownicy Sejmu napisali do Hołowni

151
Podziel się:

Kilkuset pracowników Kancelarii Sejmu podpisało się pod pismem do marszałka Hołowni, w którym domagają się podwyżek. Te zostały obiecane przez premiera Tuska - informuje "Rzeczpospolita".

"Konflikt jest poważny". Pracownicy Sejmu napisali do Hołowni
Kilkuset pracowników Kancelarii Sejmu podpisało się pod pismem do marszałka Hołowni, w którym domagają się podwyżek (East News, Pawel Wodzynski)

"Decyzja o waloryzacji wynagrodzeń o 7,7 proc. zamiast o 20 proc. przewidziane w ustawie budżetowej na rok 2024 narusza obowiązujące przepisy ustaw oraz zasadę równego traktowania pracowników administracji państwowej" - czytamy w piśmie pracowników Kancelarii, do którego dotarła "Rz". Otrzymali je Szymon Hołownia, marszałek Sejmu oraz szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dlaczego studio z Litwy, pracujące dla Atari, przywozi 50 pracowników na konferencję do Poznania?

Według pracowników Kancelarii Sejmu, Szymon Hołownia nie spełnił obietnicy ws. podwyżek, o której w expose mówił premier Donald Tusk. Chodzi o podniesienie wynagrodzeń pracowników budżetówki o 20 proc. Spór trwa od wielu tygodni - informuje dziennik.

Część pracowników otrzymała podwyżki w 2023 roku. W listopadzie, odchodząca szefowa Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska przyznała je w średniej wysokości 12,3 proc. Nowe kierownictwo chce jedynie dociągnąć te podwyżki do poziomu 20 proc. Związkowcy nie zgadzają się z taką metodologią i uważają, że w tym roku powinni otrzymać pełne 20 proc. podwyżki - informuje gazeta.

"Poziom niezadowolenia jest bardzo duży"

Z nieoficjalnych informacji "Rz" wynika, że konflikt jest poważny.

Podwyżki z października ubiegłego roku wcale nie były przyznane w równej wysokości. Niektórzy dostali wówczas niemal 20 proc., inni zaledwie 7 proc. Sumując to z podwyżkami z obecnego roku, wielu pracowników nie dostało obiecanych 20 proc. Poziom niezadowolenia jest bardzo duży - mówi dziennikowi jeden z pracowników.

Jak czytamy w dzienniku, sprawa była omawiana na prezydium Sejmu. Jest wola, by podwyżki dać, ale nie ma na to środków. - Trwają rozmowy, jednak nie przyniosły żadnych efektów. Nic nie jest przesądzone. Na razie nie ma pieniędzy w budżecie, ale to nie znaczy, że się nie znajdą - mówi w rozmowie z "Rz" jeden z wicemarszałków.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(151)
WYRÓŻNIONE
Robert
7 miesięcy temu
To jest kpina W kancelari pracuje kilkaset osób Jak w przedsiębiorstwie Darmozjady wystarczy zrobić audyt ich pracy czym się zajmują i czy faktycznie taka liczba jest potrzebna
Anka
7 miesięcy temu
Jeszcze chwilka, a przestanie być nas stać na pensje budżetówek i urzędników wszelkiej maści. To zaczyna być absurd. Przecież połowa z nich jest niepotrzebna!
Jack Strong
7 miesięcy temu
Niech wszyscy dostaną podwyżki a budżet Polski się rozleci, tak to jest osoby które nie znają się na polityce chcą pokazać swoją wyższość.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (151)
wierna rzeka
6 miesięcy temu
chodzi o administrację Sejmu- czyli szeregowych pracowników obsługujących posłów. W Senacie pracownicy również nie dostali obiecanych 20%
Simon
7 miesięcy temu
Aha jeżeli chodzi o obsługę to im się nie należy.
Lola
7 miesięcy temu
Połowa komentujących nie rozumie co czyta. Przecież to chodzi o podwyżki dla obsługi, a nie parlamentarzystów.
Krystian
7 miesięcy temu
Puste ławy w Sejmie to nie powinno być podwyżek tylko konsekwencje karne.
Krystian
7 miesięcy temu
Już im woda sodowa do głowy uderza.
...
Następna strona