Trwają konsultacje w sprawie Krajowego Planu Odbudowy, czyli dokumentu, który pozwoli Polsce starać się o pieniądze z unijnego funduszu.
Jak podaje "Rzeczpospolita", jednym z punktów spornych jest sprawa polityki klimatycznej.
Zgodnie ze stanowiskiem UE, 37 proc. z unijnego Funduszu Odbudowy ma zostać przeznaczone na transformację energetyczną. Według informacji gazety, zarówno część polityków koalicji rządzącej, jak i przedstawiciele KE uważają, że w planie brakuje wystarczająco odważnych reform, by takie środki wykorzystać.
KPO krytykują też samorządowcy z dużych miast, którzy uważają, że plan ich pomija.
- Niezrozumiałe jest to w zakresie środków przeznaczonych na zieloną transformację i niskoemisyjną mobilność, gdzie planuje się wykluczenie wsparcia rozwoju miejskiego transportu szynowego - czytamy w stanowisku Unii Metropolii Polskich.
Swoje uwagi do planu mają także przedsiębiorcy, którzy narzekają na brak wytycznych w sprawie przyznawania dotacji na konkretne projekty. Chodzi m.in. o zapis, zgodnie z którym 2 mld zł z KPO mają trafić do 1350 podmiotów działających w gastronomii i hotelarstwie. Tyle że wszystkich firm w sektorze jest ok. 120 tys.
– Według jakich kryteriów zostaną wybrane te podmioty? Tego nie wiemy – mówi "Rzeczpospolitej" Marek Kowalski, szef Federacji Przedsiębiorców polskich.
Konsultacje potrwają do 2 kwietnia. Następnie projekt KPO trafi do sejmu. Aby zaczął obowiązywać, musi się na niego zgodzić także Bruksela.