Jakież było zdziwienie w świecie kultury, gdy dotacje w wysokości 140 tys. zł rocznie (umowa na trzy lata) otrzymał festiwal o nazwie "Szczebrzeszyn Stolica Języka Polskiego". Skąd to zaskoczenie? Otóż sygnatariusze listu do ministra kultury prosili o wsparcie ważnej imprezy kulturalnej w "mieście chrząszcza", którą jest festiwal "Stolica Języka Polskiego".
Nazwy łudząco podobne i odruchowo można użyć ich zamiennie. To jednak dwie inne imprezy, na czele których stoją inne podmioty. Festiwal "Stolica Języka Polskiego" organizowany jest przez dwóch rodowitych szczebrzeszynian: Piotr Duda i Tomasz Pańczyk. W 2016 r. Duda powołał do życia fundację "Kreatywna Przestrzeń", która od tamtego czasu co sierpień organizuje festiwal – informuje "Gazeta Wyborcza".
Choć do tej pory odbyło się niewiele edycji, to i tak festiwal zdążył się wpisać w kalendarz festiwalowy w naszym kraju. Pojawiło się na nim wielu pisarzy i ludzi słowa, od Wiesława Myśliwskiego, Józefa Hena po Maję Komorowską i Jerzego Bralczyka. Festiwal niewątpliwie rozsławił miejscowość, która do tej pory kojarzyła się wyłącznie z łamańcem językowym. Na kilka letnich dni Szczebrzeszyn na Roztoczu staje się stolica polskiej literatury.
Spór o to, kto wymyślił i co komu podpowiedział
Co z festiwalem "Szczebrzeszyn Stolica Języka Polskiego"? O dotację na festiwal o takiej nazwie złożyła wniosek "Fundacja Czułego Barbarzyńcy". Jednym punktem udało się jej załapać na dotację. Szczęścia zabrakło Piotrowi Dudzie i Tomaszowi Pańczykowi.
"Niezrozumiałe jest udzielenie dotacji innemu podmiotowi na podobne wydarzenie w Szczebrzeszynie. Podejmowaną próbę przejęcia wieloletniego dorobku Festiwalu i Fundacji przez inną organizację uważamy za sprzeczną z dobrym obyczajem i wysoce naganną" – napisali oburzeni sympatycy Festiwalu Stolica Języka Polskiego.
Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana. Tomasz Brzozowski, szef Fundacji Czułego Barbarzyńcy przekonuje w rozmowie z "GW", że był jednym z organizatorów pierwszej edycji festiwalu i to nie w 2016 roku, jak twierdzą Duda i Pańczyk, lecz rok wcześniej. Miał mieć niebagatelny wpływ na jego kształt, gdyż to on, jeśli wierzyć jego słowom, opracował koncepcję festiwalu.
Zupełnie nie zgadza się z tym Piotr Duda, który twierdzi z kolei, że na pomysł organizacji festiwalu wpadł w 2012 r. Zaprosił do projektu Tomasza Pańczyka, zaś propozycja nawiązania współpracy z Fundacją Czułego Barbarzyńcy wyklarowała się później.
Prawdą jest, że Brzozowski z Fundacji był dyrektorem artystycznym podczas pierwszej edycji i miał pełnić tę rolę także podczas kolejnych edycji, ale współpraca została zakończona. Powodem miało być to, że Fundacja nie wywiązywała się ze swoich zobowiązań finansowych.
Na Fb Fundacja "Kreatywna Przestrzeń" zamieściła oświadczenie, w którym czytamy, że "przyznanie dotacji na organizację wydarzenia literackiego w Szczebrzeszynie innemu podmiotowi jest dla nas niezrozumiałe i wyjaśniamy tę sytuację w MKDNiS".