Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie to kolejne wielkie wydarzenie sportowe, które odbywa się w cieniu pandemii COVID-19. Sportowcy i m.in. też dziennikarze nie mogą zmawiać jedzenia spoza wioski olimpijskiej. Dostawą posiłków i przygotowanie posiłków zajmują się w stolicy Chin roboty, które składają hamburgery i dostarczają potrawy do stołów.
Igrzyska olimpijskie w pętli
Stoły w olimpijskich stołówkach są odgrodzone panelami z pleksiglasu. Można siebie widzieć, ale takie rozwiązanie ma pomóc w utrzymaniu dystansu społecznego.
W trakcie olimpiady sportowcy i dziennikarze będą spędzali czas w tzw. pętli, czyli bez kontaktu ze światem zewnętrznym.
Na uczestników olimpiady czeka zamknięty i odizolowany teren. Nie będą mogli też swobodnie poruszać się po terenie Chin.
Takie działania mają zapewnić maksymalne bezpieczeństwo w związku z trwająca pandemią. Uczestnicy zaraz po przylocie do Pekinu będą kierowani do jednego z 25 specjalnych miejsc od momentu wylądowania na jednym z pekińskich lotnisk do momentu odlotu – czytamy na portalu today.com.
Chiny zalecają, żeby nie pomagać w przypadku wypadków z udziałem olimpijczyków
Zagraniczni uczestnicy przybywający głównie lotami czarterowymi, wchodzą w pętlę zaraz po wylądowaniu na międzynarodowym lotnisku w Pekinie. Autobusy są eskortowane przez policję. Władze w Pekinie chcą odizolować mieszkańców Chin od olimpijczyków i dziennikarzy.
Władze są zdeterminowane, aby stworzyć dosłowną fizyczną barierę pomiędzy uczestnikami a ogółem społeczeństwa. Władze Pekinu ostrzegły mieszkańców, aby w razie incydentu drogowego trzymali się z dala od pojazdów transportujących uczestników na Olimpiadę – informuje Reuters.