- Jest zielone światło, żeby amerykańskie firmy miały w naszym kraju jak najlepsze warunki do inwestowania, rozwijania się, tego wszystkiego, co jest potrzebne, by mówić o bardzo dobrze funkcjonującej, budującej się współpracy gospodarczej - mówił Andrzej Duda podczas spotkania.
Prezydent dziękował przedstawicielom amerykańskiego biznesu za inwestycje w Polsce. Jak relacjonuje "Gazeta Wyborcza", kilka godzin wcześniej, po spotkaniu z prezydentem USA Donaldem Trumpem, zapowiadał inwestycje firmy Google w centrum nowoczesnych technologii w Polsce. Mowa też była o inwestycjach Microsoftu.
Jednak przedstawiciele Microsoftu nie przyszli na spotkanie z prezydentem i premierem. Obecny przedstawiciel Googla nie zabrał nawet głosu. Na spotkaniu na ekranie pokazano też trzy nagrania amerykańskich biznesmenów, zainteresowanych działaniem w Polsce. Jak relacjonuje "GW" jednym z nich był Bob Jordan, prezes firmy RJ Construction Companies.
Problem w tym, że ów mężczyzna na spotkaniu wyglądał zupełnie inaczej niż na oficjalnej stronie internetowej firmy. "Wyborcza" zapytała Kancelarię Prezydenta, czy to ta sama osoba, ale nie otrzymała odpowiedzi.
Po kontakcie z siedzibą firmy w Dallas okazało się, że w centrali nic im nie wiadomo o tym żeby prezes nagrywał coś na spotkanie z prezydentem Polski. Ponadto RJ Construction nie należy do Amerykańskiej Izby Handlowej w Polsce.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że po pytaniach gazety Kancelaria Prezydenta usunęła z YouTube'a nagrania ze wszystkimi amerykańskimi biznesmenami.
Na doniesienia "Wyborczej" zareagował Marcin Kędryna, dyrektora biura prasowego Kancelarii Prezydenta RP, ale nie odniósł się bezpośrednio do zarzutów.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na [ #dziejesie ](http://dziejesie.wp.pl