Jak poinformowała Beata Mazurek, efektem spotkania Jarosława Kaczyńskiego z delegacją NSZZ "Solidarność" będzie "powołanie zespołu rządowo - związkowego , który będzie pracował nad rozwiązaniem problemów istotnych dla obu stron".
Te "istotne problemy" to m.in. podwyżki dla nauczycieli, którzy zapowiedzieli strajk po tym, jak usłyszeli wyborcze obietnice Prawa i Sprawiedliwości.
- Przez miesiące byliśmy oszukiwani, że pieniędzy na podwyżki dla nas nie ma. A tu nagle wychodzi szeregowy poseł i rozdaje miliardy złotych, a nam rzuca się ochłap w postaci 100 zł - mówi Artur Sierawski z koalicji "Nie dla chaosu w szkole", odnosząc się do wystąpienia prezesa Kaczyńskiego i złożonych przez niego obietnic socjalnych.
Rozmowy między Kaczyńskim a Solidarnością dotyczyły jednak nie tylko nauczycieli, ale pracowników całej budżetówki. W spotkaniu, oprócz minister edukacji Anny Zalewskiej, wzięła też udział minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbieta Rafalska i szef MSWiA Joachim Brudziński.
O konkretach nie mówi na razie ani strona rządowa, ani związkowcy.
- Tak umówiliśmy się ze stroną rządową, że dziś nie będziemy mówić, jakie postulaty, które przedstawiliśmy będą zrealizowane w 50, 90 czy 100 procentach - mówił, cytowany przez Polsat News Piotr Duda. - Chcemy powołać zespół roboczy, który to doprecyzuje, a później o tym poinformujemy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl