Do Polski w pierwszym półroczu 2021 roku trafiło 6,23 mln ton węgla zagranicznego - podaje Ministerstwo Aktywów Państwowych. To wzrost o niemal 16 proc., jeżeli porównać dane z analogicznym okresem rok wcześniej - pisze WNP.pl. W 2020 roku jednak od marca do końca maja gospodarka niemal stanęła. Teraz natomiast działa na coraz większych obrotach.
Skąd zatem Polska bierze węgiel? Przede wszystkim z Rosji, skąd sprowadziliśmy 4 mln ton. Na drugim miejscu jest Australia (1,15 mln ton), Kolumbia (0,47 mln ton) i Kazachstanu (0,32 mln ton) - wymienia portal.
Chłodniejszy początek roku
WNP.pl rozróżnia też węgiel energetyczny od metalurgicznego. Ten pierwszy wykorzystuje się w energetyce i ciepłownictwie. I właśnie jego zaimportowaliśmy 4,77 mln ton - o 0,52 mln ton więcej niż przed rokiem w analogicznym okresie.
Skąd taki zwiększony import? MAP tłumaczy to faktem, że pierwsze miesiące roku były chłodniejsze niż w 2020 roku.
"Wzrost importu węgla kamiennego energetycznego nastąpił przede wszystkim w miesiącach marzec i kwiecień, co należy wiązać z chłodniejszym początkiem roku w porównaniu do lat wcześniejszych" - czytuje resort portal WNP.pl.
Chiny ograniczają import węgla z Australii
Natomiast import węgla metalurgicznego (używanego w procesie produkcji stali) import w pierwszym półroczu wyniósł 1,46 mln ton. To wzrost o 0,33 mln ton w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej.
Resort tłumaczy to m.in. niskimi cenami węgla koksującego w porównaniu do cen koksu, co skusiło koksownie w Polsce. MAP tłumaczy też, że Chiny ograniczyły import australijskiego węgla, przez co trafił on m.in. do nas.
Razem ze wzrostem importu maleje produkcja węgla. Jak wskazuje WNP.pl, Polska Grupa Górnicza w zeszłym roku, w którego trakcie część kopalń wstrzymała wydobycie przez wybuchy ognisk COVID-19, wyprodukowała 24,5 mln ton. Rok wcześniej - 29,5 mln ton. A w tym roku produkcja ma być jeszcze mniejsza i wyniesie około 23 mln ton.
Górnictwo w Polsce i jednak wciąż wzbudza emocje. W money.pl pisaliśmy natomiast o sporze Ministerstwa Klimatu z "Solidarnością" dotyczącego "ekogroszku". Resort chciałby, aby w sprzedawanym w Polsce węglu było mniej siarki i popiołu. Ze składów mają też zniknąć "ekogroszek" i "ekomiał". Związkowcy natomiast zapowiedzieli sprzeciw wobec nowej polityki MKiŚ.