Zaczęło się od wpisu na twitterowym koncie wiceministra aktywów państwowych Janusza Kowalskiego. Powołując się na "Wysokie Napięcie" i informację o przerwaniu łańcucha dostaw komponentów dla instalacji OZE, minister uznał, że to "kolejny merytoryczny argument za tym, by bezpieczeństwo energetyczne Polski opierać na własnych zasobach", czyli na węglu, a nie na imporcie technologii.
Jak dodał: "w kryzysie można polegać tylko na sobie". Z tym nie zgodził się Piotr Woźny, wcześniej minister, a obecnie prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a także pełnomocnik premiera ds. programu "Czyste Powietrze".
"A ja bym Panie Ministrze, z uwagi na kryzys, szybko rozbudował interkonektory łączące polski system elektroenergetyczny z rynkami UE. Polskie firmy będą potrzebowały tańszej energii elektrycznej z rynku hurtowego UE, żeby się odbudować. To powinien być element tarczy antykryzysowej". Na tym jednak dyskusja się nie zakończyła.
"Panie Prezesie! Mnie martwią zalegające w Polsce hałdy wydobywanego w Polsce węgla versus import dotowanej energii z Niemiec. Tak działa EU ETS. Czas na realizm i budowanie bezpieczeństwa energetycznego w oparciu o własne zasoby. Po pierwsze Polska" - odpowiedział minister.
Prezes NFOŚiGW nie był dłużny. "No właśnie. Polska najważniejsza. A żeby Polska wyszła z kryzysu, to musimy dać polskim MŚP, które potrafią czynić cuda (vide 30 ostatnich lat) dostęp do tańszej energii elektrycznej. Jest ona jednym z najważniejszych czynników kosztotwórczych" - odparł i dołączył infografikę.
To jednak nadal nie koniec dyskusji. Minister Kowalski najpierw wymienił stawki za MWh wytwarzanych w poszczególnych elektrowniach (tych węglowych i tych OZE, ze wskazaniem, że energia z tych drugich jest droższa). Później dodał: "ceny energii w UE są zniekształcone obciążaniami energetyki węglowej i subsydiowaniem OZE. W takim wyścigu Polska może tylko przegrać".
Ostatnie słowo należało do ministra Kowalskiego. Napisał do prezesa Woźnego: "wierzę, że obaj jesteśmy zwolennikami, by nie import i interkonektory, lecz własne zasoby i instalacje energetyczne stanowiły o bezpieczeństwie energetycznym Polski. To nie musi kłócić się z cenami energii, jeśli UE zracjonalizuje swoją politykę energetyczną".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl