Sprzedali dom i zamieszkali na wycieczkowcu. Mówią, że to im się bardziej opłaca

Amerykańskie małżeństwo Richard i Angelyn Burk sprzedali swój dom w Seattle i przeprowadzili się na statek wycieczkowy. To, ich zdaniem, ma większy sens niż spłacanie kredytu hipotecznego. "Nie planujemy już zamieszkać na stałe na lądzie" - tłumaczą w rozmowie z portalem 7news.com.au.

MS Noordam (z prawej) ma 285 m długości. Przy tym statku fotografowali się Burkowie
MS Noordam (z prawej) ma 285 m długości. Przy tym statku fotografowali się Burkowie
Źródło zdjęć: © Facebook, Getty Images | Angela Burk, Jeffrey Greenberg

53-letnia Angelyn Burk z zawodu jest księgową, a w morzu zakochała się w 1992 r. Wtedy po raz pierwszy wyruszyła w rejs. Nic dziwnego, że poślubiła Richarda, marynarza, z którym planowała rejsy dookoła świata.

Naprawdę lubimy rejsy i możliwość odwiedzania różnych części świata bez konieczności wskakiwania do samolotu - mówi Angelyn.

Sprzedaj dom i zwolnij się z pracy

Małżeństwo wyjaśnia, że po przeliczeniu wydatków, mogłoby na statku wycieczkowym spędzić całe życie. I to za 89 dol. dziennie, co ma wystarczać na: wyżywienie, opłaty portowe, podatki, napiwki i rozrywkę. Jak wylicza portal yahoo!finance, to daje prawie 32,5 tys. dol. rocznie. Natomiast typowa wartość domów w Seattle, wynosi niecałe 985 tys. dol. A koszt domów w tym rejonie wzrósł w ciągu ostatniego roku o prawie 18 proc. Średni miesięczny koszt 30-letniej stałej pożyczki hipotecznej z 20 proc. zaliczką wynosi ok. 5 tys. dol. miesięcznie - lub 60,4 tys. dolarów rocznie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Money. To sie liczy

Oboje zwolnili się z pracy i od maja 2021 r. pływają po świecie.

Nasz pierwotny plan zakładał, że będziemy przebywać w różnych krajach przez miesiąc, a z wiekiem przeniesiemy się na statki wycieczkowe - zauważa Angelyn.

Małżeństwo odkryło, że może wcześniej przejść na emeryturę dzięki członkostwu w programach lojalnościowych i wyprzedażach w sklepach. Państwo Burkowie podkreślają, że zawsze byli oszczędni.

Nie interesują nas rzeczy materialne, lecz doświadczenia - mówi Angelyn, która razem z mężem na statek zabrała łącznie dwie walizki.

Dlatego zaczęli od 50-dniowego rejsu po Adriatyku, zwiedzania zabytków Europy, po 51-dniową podróż z Seattle do Sydney. Amerykanie zobaczyli już Singapur, Włochy, Kanadę, Islandię i Bahamy.

Angelyn podkreśla, że opuszczenie lądu na stałe nie dla wszystkich jest rozwiązaniem. Zwłaszcza na początku to może być trudne doświadczenie. Dlatego najpierw warto wybrać się w dłuższy rejs.

Źródło artykułu:money.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (88)