Jacek Sasin, minister aktywów państwowych, odniósł się do ujawnionej przez RMF FM sprawy zatajania przed klientami Energi-Obrót dodatkowej opłaty. Reportaż Kuby Kaługi opowiada o praktykach akwizytorów sprzedających prąd w imieniu "tak zwanego zewnętrznego partnera biznesowego" Energii-Obrót i wprowadzali klientów w błąd.
- Sprawa jest bulwersująca. Firma Energa-Obrót, bo o niej mowa, a właściwie o jej podwykonawcach, jest własnością Orlenu. Oczekuję od prezesa Obajtka i kierownictwa Orlenu zdecydowanych działań. Wiemy, że takie działania zostały podjęte - powiedział Sasin w rozmowie z rozgłośnią.
- Zostały wszczęte procedury kontrolne, one już skutkują odbieraniem koncesji, czy wypowiadaniem umów z nieuczciwymi podwykonawcami. Mamy również procedowane zmiany prawne, które w sposób systemowy uniemożliwią tego typu działanie - dodał
Minister Sasin wyjaśnił, że mowa o nowelizacji ustawy Prawo energetyczne. Ta przewiduje, że nie będzie możliwe zawieranie umów w formie "door to door", gdzie ktoś przychodzi do domu i przedstawia gotową umowę.
- To będzie zakazane, bo to jest forma, która sprzyja wyłudzeniom i nieuczciwym praktykom. Niezależnie od tego, w tej konkretnie sprawie są prowadzone działania przez kierownictwo Energi i Orlenu. Ja, jako minister aktywów państwowych, dopilnuję, by nie tylko rozwiązać tę sprawę ku zadowoleniu klientów, ale także, by wyciągnąć konsekwencje wobec winnych - zapewnił Sasin.
Sasin o restrukturyzacji kopalń
W rozmowie z RMF FM Jacek Sasin zapowiedział też, że do prac rządowych zostanie skierowany "rewolucyjny projekt dotyczący restrukturyzacji energetyki, który zakłada przede wszystkim wydzielenie węglowych elektrowni z dotychczas funkcjonujących spółek".
Wicepremier Sasin stwierdził, że proces transformacji energetyki jest "wymagający bardzo wielu inwestycji, bo przecież musimy zastąpić wyłączane bloki węglowe innymi źródłami energii, nie tylko OZE, ale również elektrowniami opartymi o gaz ziemny".
W jego ocenie, proces ten potrwa do 2050 roku. Powiedział, że w 2049 roku odejdziemy od energii wytwarzanej z węgla.
Sasin, pytany wcześniej w RMF FM o węglowe spółki skarbu państwa, które w ub.r. zanotowały dość duże straty, zwrócił uwagę, że polityka klimatyczna UE "powoduje, że wytwarzanie energii elektrycznej z węgla jest niezwykle drogie".
- Dzisiaj wytworzenie 1 megawata energii z węgla pociąga za sobą koszty opłat emisyjnych za emisję CO2, które są wyższe niż koszt paliwa, czyli 130 zł płacimy za węgiel spalony, aby wytworzyć tę energię, a 160 zł to opłaty klimatyczne - powiedział minister.
Dodał, że "opłaty klimatyczne ciągle rosną". Jego zdaniem, Polacy płaciliby po prostu ogromne rachunki za prąd, gdybyśmy w dalszym ciągu trwali przy węglu jako paliwie energetycznym. Eksperci wyliczyli, że za 10 lat te rachunki byłyby dla przeciętnego Kowalskiego o 250 zł rocznie wyższe.