Za nami święta, na które Polacy tradycyjnie wydają mnóstwo pieniędzy w sklepach. Na podsumowanie statystyk sprzedażowych musimy jeszcze poczekać. Na razie GUS podał dane dotyczące zakupów w marcu. Wtedy sprzedaż detaliczna była o 3,1 proc. większa niż w analogicznym okresie poprzedniego roku.
To negatywne zaskoczenie. Ekonomiści spodziewali się hamowania w sprzedaży, ale w mniejszym stopniu. Prognozowali wzrost na poziomie 3,9 proc.
W porównaniu z lutym GUS odnotował dość wyraźny spadek. Wcześniej dynamika była na poziomie 6,5 proc. Na zbliżonym poziomie utrzymywały się statystyki cały ubiegły rok. W szczytowym momencie sprzedaż rosła w tempie nawet 10 proc. Teraz wynik jest najgorszy od 2016 roku.
Spory wpływ na wyższe statystyki sprzedaży ma wzrost cen. Po wyeliminowaniu inflacji, czyli w tzw. cenach stałych, dynamika jest jeszcze niższa - wyniosła w marcu 1,8 proc.
Wśród grup o znaczącym udziale w sprzedaży detalicznej ogółem większy niż przeciętny wzrost w porównaniu z analogicznym okresem 2018 roku (w cenach stałych) zaobserwowano w podmiotach handlujących pojazdami samochodowymi, motocyklami, częściami (o 11,3 proc. wobec spadku o 0,6 proc. przed rokiem).
Spośród grup o niższym udziale w sprzedaży detalicznej największy wzrost wykazały jednostki zaklasyfikowane do grupy "meble, rtv, agd" (o 20,5 proc.).
Spadek sprzedaży zanotowały natomiast przedsiębiorstwa sprzedające żywność, napoje i wyroby tytoniowe (o 10,4 proc.), jak również podmioty prowadzące pozostałą sprzedaż detaliczną w niewyspecjalizowanych sklepach typu markety (o 1,3 proc.), co spowodowane było m.in. wcześniejszą datą Świąt Wielkanocnych w 2018 roku i zwiększonymi zakupami w marcu ubiegłego roku.
Mimo spowolnienia w sprzedaży, ciągle jest motorem całej gospodarki. Gdyby nie rosnąca konsumpcja PKB na pewno byłoby sporo poniżej 5 proc. Takiego wyniku teraz może nam zazdrościć większość krajów europejskich.
Wsparciem sprzedaży w kolejnych miesiącach powinna być realizacja obietnic wyborczych PiS. Tzw. "piątka Kaczyńskiego" zakłada m.in. rozszerzenie programu 500+ na każdego dziecko i wypłatę trzynastej emerytury. Ekonomiści nie mają wątpliwości, że kolejne transfery pieniędzy do rodzin bezpośrednio przełożą się na bieżącą konsumpcję i większe wydatki w sklepach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl