Wbrew prognozom ekonomistów październikowa sprzedaż detaliczna wypadła lepiej niż we wrześniu. Wtedy rosła o 5,3 proc. rok do roku, a teraz o 5,4 proc. - podaje GUS.
Analitycy przewidywali spowolnienie tempa naszych wydatków w sklepach. Średnia typowań wynosiła zaledwie 5,1 proc. Można powiedzieć, że wyniki są zaskakująco dobre.
Ostatnie dane GUS poprawiają nieco obraz polskiej gospodarki. Przypomnijmy, że w piątek też pozytywnie zaskoczyły dane o produkcji przemysłowej za październik.
Zobacz też: Foliówki w sklepach będą droższe. Polacy będą płacić więcej
Październik to był bardzo dobry miesiąc szczególnie dla sklepów z elektroniką i meblami. Ich przychody wzrosły rok do roku o aż 11,4 proc. Nie mogą też narzekać sieci marketów - tak zwana pozostała sprzedaż detaliczna w niewyspecjalizowanych sklepach (czytaj: supermarketach) poszła w górę o aż 9,6 proc.
Rosła też sprzedaż drogerii (+8,6 proc. rok do roku), a także księgarń i saloników prasowych (+6,7 proc. rdr) oraz wyspecjalizowanych sklepów z żywnością (mięsne, piekarnie) (+6 proc.). Spadek przychodów wykazały tylko stacje paliw (-0,9 proc. rdr).
Powyższe nie uwzględnia jednak wzrostu cen. Gdy "odfiltrować" wpływ inflacji, to wzrost jest nieco niższy. W tzw. cenach stałych kupiliśmy o 4,6 proc. więcej niż rok temu, czyli... o tyle więcej kupiliśmy produktów.
Największe przyśpieszenie w tym ujęciu było w elektronice i meblach - kupiliśmy tych towarów o 10,9 proc. więcej niż w ubiegłym roku. Markety sprzedały o 9,1 proc. więcej, a salony samochodowe - o 6,8 proc. więcej. Na plusie w tym ujęciu są też stacje paliw - o 2,5 proc. Paliwa były po prostu tańsze w październiku tego roku niż rok temu.
Co ciekawe, mimo ciepłego października sprzedaż ubrań poszła w górę o 6,3 proc. w cenach stałych, a o 4,6 proc. w cenach bieżących. Najwyraźniej sieci modowe nakłoniły klientów promocjami, żeby jednak nie omijać ich salonów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl