Nasze wydatki w sklepach były w czerwcu wyższe o 5,3 proc. rok do roku - podał GUS w raporcie o sprzedaży detalicznej. To dużo wyższa wartość do oczekiwań analityków, którzy prognozowali 4,9 proc. wzrost.
Po rewelacyjnym kwietniu, kiedy wzrost był najwyższy od lutego 2012 w kolejnych miesiacach wydawało się, że Polacy przestali być rozrzutni. Wydawali pieniądze wolniej, niż rosły ich pensje. Teraz wygląda na to, że wrócili do zakupów. Wynagrodzenia w większych przedsiębiorstwach wzrosły w czerwcu o 5,3 proc. do 5,1 tys. zł brutto, czyli w dokładnie takim samym tempie co zakupy.
Analitycy już w przypadku danych o wynagrodzeniach zwracali uwagę na ogromne wahnięcie rok do roku w liczbie dniach roboczych. W maju był o jeden dzień więcej niż rok temu, ale w czerwcu o dwa dni mniej. "To nie zdarza się często" - komentowali analitycy mBank Research. Efekt tego widzieliśmy w środowych danych o produkcji przemysłowej. Ale mniej dni na zakupy, nie przeszkodziło nam jak widac w tym, żeby wydawać więcej.
Zobacz też: Nowe tendencje w handlu. Retail park - to tam załatwimy najpotrzebniejsze sprawy
Najszybciej rosła sprzedaż w sklepach z ubraniami. Zostawiliśmy tam o 11,2 proc. więcej pieniędzy niż rok temu. Na drugim miejscu są sieci drogerii (Rossmann, Hebe, Natura), które zwiększyły sprzedaż o 10,2 proc. Dobrze sprzedawał się też sprzęt RTV i AGD (+9,2 proc. rok do roku).
Efekt zakazu handlu w niedziele od kwietnia stracił na mocy, co widać po wynikach sieci marketów i dyskontów. Sprzedaż w tzw. niewyspecjalizowanych sklepach wzrosła o aż 9,6 proc. Polacy jak widać przenieśli zakupy na inne dni.
Gdy odfiltrować powyższe dane o zmiany cen, to sprzedaż detaliczna rosła o 3,7 proc. rok do roku (tzw. ceny stałe). W tym przypadku też głównie sprzedaż ubrań wspomagała dynamikę, bo wzrost po uwzględnieniu spadku cen był aż 12,9-procentowy.
Wsparciem sprzedaży w kolejnych miesiącach powinna być realizacja rozszerzonego programu 500+ na każdego dziecko. Poza tym planowana jest obniżka podatku dochodowego dla młodych.
- Nowy pakiet fiskalny będzie wsparciem dla konsumpcji prywatnej w drugiej połowie tego roku - podaje Marcin Luziński, ekonomista Santander Bank Polska.
Wcześniej na dane oddziaływała wypłata trzynastej emerytury. Więcej pieniędzy jest w rękach ludzi, a nie państwa. To poprawia polski PKB.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl