Trwa seria publikacji najważniejszych wskaźników, opisujących kondycję polskiej gospodarki. Po zaskakująco dobrych danych GUS dotyczących średniej płacy i produkcji przemysłowej przyszedł czas na weryfikację sprzedaży detalicznej. Najnowsze wyniki potwierdzają, że Polacy robią coraz większe zakupy. Wydają pieniądze, co rozkręca gospodarkę.
W lutym sprzedaż detaliczna była o 6,5 proc. wyższa niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku - wynika z opublikowanych właśnie danych GUS. Są one nieco lepsze niż wynikało ze średnich prognoz ekonomistów. Spodziewali się zwyżki o 6,3 proc.
W porównaniu z analogicznymi statystykami zaprezentowanymi miesiąc wcześniej widać tylko minimalnie lekkie spowolnienie (z 6,6 proc.), ale nie zmienia to pozytywnego postrzegania konsumpcji, która stanowi paliwo wzrostu PKB w Polsce.
Z dużym zjazdem dynamiki sprzedaży mieliśmy do czynienia w grudniu, gdy wyhamowała z 8,2 proc. do 4,7 proc. Teraz obserwujemy stabilizację.
Spory wpływ na wyższe statystyki sprzedaży ma wzrost cen. Po wyeliminowaniu inflacji, czyli w tzw. cenach stałych, dynamika jest nieco niższa - wyniosła w lutym 5,6 proc.
Wśród grup o znaczącym udziale w sprzedaży detalicznej ogółem największy wzrost w lutym w porównaniu z analogicznym okresem 2018 (w cenach stałych) zaobserwowano w przedsiębiorstwach prowadzących sprzedaż detaliczną w niewyspecjalizowanych sklepach, czyli np. w marketach (o 13,5 proc. wobec 7,9 proc. przed rokiem). Znaczne zwiększenie sprzedaży odnotowano także w firmach handlujących pojazdami samochodowymi, motocyklami i częściami (o 5 proc.).
Spośród firm mających mniejszy wpływ na ogólne statystyki większy niż przeciętny wzrost wykazały podmioty sprzedające meble i sprzęt rtv oraz agd (o 13,8 proc.). Niewiele gorzej wypadają sklepy z lekami, kosmetykami i sprzętem ortopedycznym, gdzie sprzedaż wzrosła w rok o 8,2 proc.
W żadnej z głównych kategorii prezentowanych przez GUS nie odnotowano w lutym spadku sprzedaży, porównując z lutym 2018.
Wsparciem sprzedaży w kolejnych miesiącach powinna być realizacja obietnic wyborczych PiS. Tzw. "piątka Kaczyńskiego" zakłada m.in. rozszerzenie programu 500+ na każdego dziecko i wypłatę trzynastej emerytury. Ekonomiści nie mają wątpliwości, że kolejne transfery pieniędzy do rodzin bezpośrednio przełożą się na bieżącą konsumpcję i większe wydatki w sklepach.
Właśnie w związku z "piątką Kaczyńskiego" agencja ratingowa Fitch podniosła w środę prognozy dla PKB Polski. W tym roku gospodarka ma urosnąć o 4 proc. wobec prognozowanych wcześniej 3,8 proc.
Zdaniem agencji rozszerzenie programu 500+ oraz dodatkowe świadczenia dla emerytów i rencistów podbiją konsumpcję, co częściowo skompensuje przewidywany przez agencję wzrost importu. "Wpływ proponowanych zmian w opodatkowaniu jest mniej klarowny, jednak będą one wspierać wzrost gospodarczy" - czytamy w komunikacie Fitcha.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl