Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Sprzedaż detaliczna wzrosła o 17 procent. Zaskakujący bilans po roku od wybuchu pandemii

19
Podziel się:

Koronakryzys mocno wpłynął na konsumpcję w Polsce. Widać to dobrze po najnowszych danych GUS. Sprzedaż detaliczna w marcu była aż o 17 proc. większa niż rok wcześniej. To duży i nagły skok. Poprzednie publikacje wskazywały spadki.

Sprzedaż detaliczna wzrosła o 17 procent. Zaskakujący bilans po roku od wybuchu pandemii
Sprzedaż detaliczna po roku od wybuchu pandemii jest dużo wyższa. (WP, Mateusz Madejski)

GUS najpierw poinformował o zaskakująco mocnym wzroście płac w marcu (o 8 proc.), a teraz już widać, że przełożyło się to też na zakupy. Sprzedaż detaliczna w tym samym czasie była o 17,1 proc. większa niż rok wcześniej.

To bardzo pozytywna zmiana w statystykach, bo pięć poprzednich publikacji GUS pokazywało, że każdego kolejnego miesiąca sprzedaż jest niższa niż rok wcześniej. Z kolei ostatni raz dwucyfrowy wzrost odnotowaliśmy w kwietniu 2019 roku.

Oczywiście ma to związek przede wszystkim z tzw. efektem bazy. Wyniki sprzedaży porównujemy z tymi z marca 2020, gdy COVID-19 dotarł do Polski i doszło do pierwszego zamrożenia wielu gałęzi gospodarki, co wpłynęło też na spadek konsumpcji.

Zobacz także: Nowy Ład PiS. Kto zyska, kto straci? Ekspert wyjaśnia

Skoku sprzedaży można się było więc spodziewać, ale nie w tak dużej skali. Zaskoczeni nowymi danymi są nawet ekonomiści, którzy już wcześniej szacowali, że sprzedaż detaliczna może być wyższa, ale obstawiali, że będzie to około 11 proc. w górę.

"Reakcja gospodarki na kolejne restrykcje epidemiczne jest coraz mniejsza, a więc przedłużające się wyłączenia mają niewielkie znaczenie dla konsumpcji" - wskazują ekonomiści mBanku, który po serii ostatnich bardzo dobrych danych zdecydowali się podnieść prognozy wzrostu PKB na 2021 rok do 4,7 proc. Jeszcze trzy miesiące temu obstawiali, że gospodarka urośnie o 3,8 proc.

"Zaciągnięty będzie przez pewien czas hamulec w postaci części wyłączonych z funkcjonowania usług, jednak jego zluzowanie doprowadzi do powrotu popytu co najmniej do poprzednich poziomów" - przewidują eksperci mBanku.

W marcu największy wzrost sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) w porównaniu z analogicznym okresem 2020 roku odnotowały podmioty handlujące tekstyliami, odzieżą, obuwiem (o 93 proc. wobec spadku o 49,6 proc. przed rokiem).

Znacznie wyższą sprzedaż zaobserwowano również w grupach: "pojazdy samochodowe, motocykle, części" (o 50,5 proc.), "meble, rtv, agd" (o 39 proc.), "prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach" (o 28,2 proc.).

Spadek sprzedaży wykazały natomiast podmioty z grup "farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny (o 2,6 proc.) oraz "paliwa stałe, ciekłe i gazowe" (o 0,6 proc.).

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(19)
WYRÓŻNIONE
Podatnik
4 lata temu
Sprzedali tyle samo tylko drożej. To nie konsumenci więcej żrą tylko inflacja
Leszczyniak
4 lata temu
Gus jest tak samo wiarygodny jak Ziobro!!!
expert
4 lata temu
W cenach bieżacych wzrost o 17 procent..to tylko potwierdza skalę inflacji...A ta jeszcze sie rzopedza...do dalszego galopu...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (19)
Konrad/kasjer
4 lata temu
Gdzie sa te wyzsze place? Moja od stycznia zmalala o 700zl.
Bernard+
4 lata temu
Najwyższy czas przestać ocenę zmian gospodarczych przez wielkości wzrostu PKB, wzrostu produkcji, wzrostu zysków banków i korporacji itp. Trzeba opracować zestaw parametrów oceniających jakość życia obywateli. Nie potrzeba nam stałych wzrostów ilości produkowanych rzeczy czy wartości finansowych czy osiąganych zysków. Jakość życia może się poprawiać bez stałego wzrostu ilościowego ale poprzez zmiany jakościowe przez długość życia, przez poprawę zdrowia, przez jakość środowiska, przez upiększenie życia przeciętnych ludzi aby mieli to co czyni ludzi szczęśliwymi a nie aby więcej musieli zarabiać aby więcej zysków mieli banksterzy i najbogatsi ludzie świata. Zamiast tego co dziś jest miernikiem rozwoju może trzeba spowodować aby poziom życia był taki sam jak kilka lat temu ale przy pracy przez mniej godzin rocznie a za te same wynagrodzenia miesięczne można było mieć więcej dni udziału w kulturze, sporcie, turystyce przy mniejszych zachorowaniach i efektywniejszej opiece zdrowotnej.
komuna+sio
4 lata temu
17% to wyniosła inflacja,,,,
Jan Vincenty
4 lata temu
Znowu lament ,że jest zbyt dobrze. Już kombinują zawistnicy ,że to wynik inflacji, problem w tym ,że te dane są podawane w cenach stałych, czyli po wyłączeniu inflacji.
Koper
4 lata temu
Raczej chodzi o to, że konsumenci zrobili podobne zakupy jak rok temu, ale ZAPŁACILI WIĘCEJ, z powodu INFLACJI, która szaleje. Inflacja to sposób, w jaki rząd okrada obywateli drukując pieniądze.