O sprawie pisze środowy "Dziennik Gazeta Prawna". Chodzi o system track & trace, który pozwoli skarbówce śledzić drogę wyrobów tytoniowych od producenta do sprzedawcy. Przygotowuje go Polska Wytwórnia Papierów Wartościowcyh. Tylko firmy zarejestrowane w systemie będą mogły swobodnie handlować papierosami.
Takie systemy mają się pojawić także w innych krajach. Unia chce integrować pochodzące z nich dane z pomocą jeszcze jednego systemu, który z kolei przygotowuje szwajcarska firma Dentsu Aegis Network Switzerland. Sęk w tym, że firma ta nadal modyfikuje swój produkt.
Dlatego też Polska nie zdecydowała się jeszcze na uruchomienie swojego systemu. Ma to zrobić 10 maja. Czasu na rejestrację nie będzie dużo, bo producenci, 110 tysięcy sprzedawców detalicznych i 900 hurtowników będą mieli czas tylko do 20 maja. Czyli 10 dni.
Jak mówią rozmówcy "DGP", może to być za mało. Sprzedawcy i producenci boją się, że jeśli masowo zaczną wchodzić do systemu rejestracyjnego, nie wytrzymają tego serwery. Kolejny problem to fakt, że nie wszyscy wiedzą o nowym obowiązku. Jeszcze inne firmy skarżą się, że będą musiały specjalnie do tego oddelegować pracownika.
Kto się nie zarejestruje, nie będzie mógł sprzedawać papierosów. Wyjątkiem będą te produkty tytoniowe, które zostały wyprodukowane lub przywiezione do UE przed 20 maja tego roku. Będzie je można sprzedawać jeszcze przez rok. Jednak sklepy zwykle nie robią wielkich zapasów (oznacza to spore wydatki, na które firmy nie mogą sobie pozwolić) i nawet jeśli kupią trochę więcej towaru, na długo im nie starczy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl