We wrześniu Polacy kupili o 5,3 proc. więcej towarów niż rok wcześniej - wynika z najnowszych danych GUS. To zaskakująco słabe dane. Zamiast prognozowanego przez ekonomistów przyspieszenia konsumpcji (wzrost o 8 proc.) jest hamowanie.
Wśród ekspertów, którzy liczyli na zdecydowanie lepsze wyniki, są m.in. ekonomiści Santandera. Jako główną przyczyną słabego odczytu GUS wskazują żywność. Uważają jednak, że to prawdopodobnie wynik jednorazowy. Podkreślają, że otoczenie makroekonomiczne pozostaje korzystne dla konsumpcji.
Czytaj więcej: Rating Polski. Agencja S&P nie zmienia oceny
"Żywność zanotowała spadek sprzedaży o 2,9 proc. w skali roku. W ujęciu miesięcznym sprzedaż żywności była najsłabsza od 2002 roku i tak słaby wynik był dla nas zaskoczeniem" - przyznają.
Zauważają, że po wyłączeniu żywności ze sprzedaży detalicznej ogółem wzrosłaby o około 6,2 proc., a więc byłaby mniej więcej zgodna z trendem z poprzednich miesięcy.
"Naszym zdaniem dynamika sprzedaży detalicznej pozostała bez zmian, a słaba sprzedaż żywności to wynik jednorazowych efektów. Otoczenie makroekonomiczne pozostaje pozytywne dla konsumpcji (niskie bezrobocie, wysoki optymizm konsumentów, nowe wydatki socjalne, obniżka podatków)
i nie widzimy przyczyn, dla których sprzedaż detaliczna mogłaby nagle spowalniać" - czytamy w komentarzu Santandera.
Optymizmu w nowych danych GUS mimo wszystko doszukują się też ekonomiści PKO BP.
"Choć odczyt rozczarował, to szczegóły sprzedaży mają bardziej optymistyczny wydźwięk. Bazowa sprzedaż detaliczna (z wyłączeniem pojazdów, paliw i żywności) wzrosła we wrześniu o 10,2 proc. rok do roku, potwierdzając wysoką dynamikę wydatków na popyt 'nieautonomiczny'" - wskazują eksperci największego polskiego banku.
Sugerują, że rozszerzenie programu Rodzina 500+ na rodziny relatywnie lepiej sytuowane (z wyższym udziałem usług w wydatkach) oznacza, że potencjał do obniżenia dynamiki konsumpcji w trzecim kwartale jest ograniczony.
Zwracają też uwagę, że w okresie wakacyjnym częściej zakupy dokonywane były w piątki niż w soboty (w przeciwieństwie do okresu przedwakacyjnego), co może oznaczać większe zainteresowanie wydatkami o charakterze usługowym (np. turystyka).
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl