Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

Środki z UE będzie można wydać na budowę muru. KE zmienia zdanie

609
Podziel się:

Polska i kraje bałtyckie będą mogły przeznaczyć środki UE z budżetu na 2022 r. na budowę ogrodzenia na granicy. W budżecie Unii nie ma żadnych zapisów, które uniemożliwiałyby finansowanie takiej infrastruktury. Komisja Europejska wcześniej deklarowała, że nie zgodzi się na finansowanie tego celu.

Środki z UE będzie można wydać na budowę muru. KE zmienia zdanie
Szefowa KE Ursula von der Leyen deklarowała wcześniej, że nie zgodzi się, aby środki UE były przeznaczone na "budowę muru" (PAP, Artur Reszko)

W przyjętym pod koniec listopada budżecie UE na 2022 r. znalazło się 25 mln euro na ochronę granicy UE z Białorusią.

Choć to kwota zbyt mała, by zrealizować wszystkie zadania dot. ochrony granicy, jest ona bezprecedensowa. Nigdy wcześniej w budżecie rocznym UE nie zapisano środków na ten cel. Powodem jest kryzys bezpieczeństwa, z którym w ostatnich tygodniach Polska i państwa bałtyckie zmagają się na granicy z Białorusią.

"Silna Polska to silna UE"

Szefowa KE Ursula von der Leyen deklarowała jednak wcześniej, że nie zgodzi się, aby środki UE były przeznaczone na "budowę muru". Ostatecznie o kształcie budżetu rocznego decydują jednak Rada UE (kraje członkowskie) i Parlament Europejski.

Zobacz także: Kryzys migracyjny. Prawniczka Grupy Granica o sytuacji na Podlasiu i "uśmiercaniu państwa prawa"

- W przyjętym budżecie na 2022 r. nie ma zapisów, że Komisja Europejska może narzucić państwom członkowskim, że nie mogą wydać środków budżetowych na ogrodzenie – powiedział PAP jeden z unijnych dyplomatów.

Takie stanowisko wyraził też szef komisji budżetowej Parlamentu Europejskiego, belgijski europoseł Johan Van Overtveldt. Po głosowaniu w PE nad budżetem na przyszły rok powiedział, że znajdą się w nim środki, które będzie można użyć na sfinansowanie ogrodzenia.

Zdaniem europosła Bogdana Rzońcy (PiS) z komisji budżetowej PE środki w budżecie to dobry sygnał ze strony UE, która dotychczas w bardzo zróżnicowany sposób podchodziła do problematyki umocnienia granicy Unii z Białorusią.

- Widzimy, że świadomość niebezpieczeństwa płynącego z Rosji i Białorusi jest w UE coraz większa. Oczekujemy na większe wsparcie finansowe. Liczymy na kolejne propozycje dot. środków unijnych na wzmocnienie granicy UE z państwami tak niebezpiecznymi jak Białoruś i Rosja. Wyrażamy oczywiście solidarność z państwami bałtyckimi, które borykają się z podobnym zagrożeniem. Silna Polska oznacza silniejszą Unię Europejską - powiedział PAP.

Rzońca podkreśla, że środki na ochronę granicy UE z Białorusią znalazły się w budżecie UE po raz pierwszy w historii.

- Mam nadzieję, że w kolejnych budżetach rocznych zostaną zapisane większe kwoty na ten cel. Są niezbędne dla budowy bezpieczeństwa Unii Europejskiej. Pieniądze oczywiście można wykorzystać nie tylko na budowę ogrodzenia, ale również na nowe technologie służące ochronie granicy, na wzmocnienie całego systemu jej ochrony - wskazał europoseł.

Von der Leyen była nieugięta

O budowę ogrodzeń na granicach UE ze środków UE apelowali też wcześniej inni europejscy politycy. Szef największej frakcji w PE, Manfred Weber (EPL) krótko po wybuchu kryzys na polsko-białoruskiej granicy informował, że "Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim bardzo trudno jest zrozumieć, dlaczego UE nie może sfinansować fizycznego ogrodzenia na granicy z Białorusią".

Temat finansowania barier na granicy pojawił się na październikowym szczycie Rady Europejskiej w Brukseli. Część uczestniczących w nim przywódców państw i rządów za zamkniętymi drzwiami, w tym najostrzej premier Danii Mette Frederiksen, skrytykowała wtedy szefową KE za odmowę finansowania takich ogrodzeń na zewnętrznych granicach UE. Von der Leyen pozostała jednak nieugięta. Powiedziała, że Unia nie będzie finansowała "drutu kolczastego i murów", które miałyby powstrzymywać napływ migrantów.

Dania i Polska były też w gronie 12 państw UE, które we wspólnym liście zaapelowały do Brukseli m.in. o finansowanie fizycznych barier na granicy wspólnoty w obawie przed presją migracyjną. Pod listem podpisali się też ministrowie spraw wewnętrznych Austrii, Bułgarii, Cypru, Czech, Estonii, Grecji, Węgier, Litwy, Łotwy oraz Słowacji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(609)
WYRÓŻNIONE
asp.Monia
3 lata temu
W końcu nasi Policjanci ! Terytorialsi! I SG chronią ,,dopy" mieszkańcom UNII
hjan
3 lata temu
Polska powinna po przekroczeniu granicy ładować ich na ciężarówki i wywozić do Brukseli albo Niemiec. Skoro nie pomagają nam niech martwią sie co z nimi zrobić.
Polak
3 lata temu
A ja bym ich wszystkich chętnie wyeksportował do Berlina i po kłopocie. Niech się razem bawią. Bez prawa zatrzymywania w Polsce nawet na siku.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (609)
obserwator
3 lata temu
I znów środkowy paluszek . KE to inaczej III Rzesza , granice te same a obecna władza wcieliła się w CovidHitlera
Alosza
3 lata temu
Lepiej wydać na budowę muru między nami a niemiaszkami.
Wiśa
3 lata temu
Łaski nie robią, po aferze łapówkarskiej nagle teraz zmieniają zdanie. Cała ta Unia a zwłaszcza urzędasy z Brukseli siedzą tam po to aby realizować swoje własne prywatne interesy i ile się da napychać sobie kieszenie dla picu wyżywać się na słabszych, tzn. biedniejszych niż Niemcy , państwach. Najpierw robią afery na potrzeby mediów a później w drodze łaski ustępują.
panietegobęc
3 lata temu
To nie unia nie chce finansowac tylko towarzyszka przewodnicząca przechodzi menopauzę.
Bbg
3 lata temu
Silna UE to słaba Polska
...
Następna strona