Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. DSZ
|
aktualizacja

Stało się. Inflacja w Polsce przebiła psychologiczną granicę

Podziel się:

Inflacja w marcu 2022 r. w Polsce wzrosła o 10,9 proc. - poinformował Główny Urząd Statystyczny. To najwyższy wynik od lipca 2000 r., czyli od blisko 22 lat. Wzrost cen w kraju przyspieszył przez gospodarcze skutki wojny w Ukrainie - słabego złotego, szybujące ceny surowców energetycznych, a także drożejącą żywność. Niestety, musimy przygotować się, że podwyższona inflacja w najbliższych miesiącach nie da o sobie zapomnieć.

Stało się. Inflacja w Polsce przebiła psychologiczną granicę
Inflacja w Polsce przebiła psychologiczną granicę (East News, 2022 Getty Images, Mateusz Wlodarczyk, Wojciech Olkusnik)

Jeszcze przed publikacją GUS ekonomiści PKO BP pisali, że spodziewają się nad Wisłą inflacji rzędu 10,1 proc. rdr (taki też jest konsensus rynku) po skoku z 8,5 proc. rdr w lutym. Dwucyfrowy wzrost cen w kraju oznacza, że w marcu przeżyliśmy największe uderzenie w nasze portfele od lipca 2000 r., czyli od 22 lat. Wtedy to inflacja wyniosła 11,6 proc., by miesiąc później spaść do 10,7 proc.

10,9 proc. w marcu tego roku jest więc najwyższym wynikiem w tym wieku. Ale to nie wszystko. W ciągu miesiąca ceny wzrosły o 3,2 proc., czyli najsilniej od 1996 r.

Inflacja w marcu 2022 r. Co się stało?

Tak, jak przewidywali ekonomiści, inflacja przyspieszyła przede wszystkim przez skutki wojny. Paliwa podrożały w ciągu zaledwie jednego miesiąca (wobec lutego tego roku) o 28 proc., energia o 4,4 proc., a żywność o 2,2 proc.

- Równolegle dalej utrzymuje się szeroka presja płacowa – szacujemy, że inflacja bazowa wyniosła 6,8 proc. - dodają do tego specjaliści Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

To nie koniec wysokiej inflacji w Polsce

Niestety, eksperci nie mają dla nas dobrej informacji - to nie koniec wysokich cen w naszym kraju.

- W nadchodzących miesiącach spodziewamy się dynamicznego wzrostu cen żywności. Rosyjska agresja na Ukrainę doprowadziła do skokowego wzrostu cen pszenicy i pozostałych zbóż. Zerwany został także handel nawozami między Unią Europejską i Rosją. Wysokie podwyżki obserwujemy już obecnie na rynkach hurtowych i już teraz zaczynają przekładać się na ceny detaliczne - wyjaśnia Jakub Rybacki, ekonomista PIE.

Jego zdaniem wzrost cen surowców oznaczać będzie także podwyżki gotowych towarów przemysłowych. - Oczekiwania inflacyjne polskich firm przemysłowych są obecnie historycznie wysokie. Analogiczne tendencje widzimy też w Niemczech oraz pozostałych państwach regionu – w silniejszej skali - tłumaczy.

Według Rybickiego w efekcie inflacja pozostanie dwucyfrowa przez pozostałą część roku. - Spodziewamy się, że w kolejnych kwartałach wskaźnik będzie systematycznie przekraczać 10 proc.. Inflacja prawdopodobnie jedynie lekko spadnie w 2023 r. – wyraźne spowolnienie będziemy obserwować dopiero za dwa lata - kończy ekonomista.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl