Amerykańscy urzędnicy powiedzieli w ostatnich dniach agencji Reutera, że nadal są zaniepokojeni długotrwałym wsparciem Chin dla Rosji, ale wsparcie militarne i ekonomiczne, którego się obawiali, nie pojawiło się, przynajmniej na razie. - Ulga przychodzi w kluczowym momencie — informuje agencja.
"Nie widzieliśmy, by Chiny bezpośrednio wspierały militarnie wojnę Rosji z Ukrainą lub angażowały się w systematyczne wysiłki, by pomóc Rosji uniknąć naszych sankcji" - powiedział agencji Reutera urzędnik administracji Bidena.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chiny balansują pomiędzy Rosją a Zachodem
Chiny unikają zawierania nowych kontraktów między państwowymi rafineriami ropy naftowej a Rosją, pomimo wysokich rabatów. W zeszłym miesiącu wysłannik USA do ONZ określił wstrzymanie się Chin od głosu w głosowaniu nad potępieniem inwazji Rosji na Ukrainę jako "zwycięstwo", podkreślając, że wymuszone przez Pekin balansowanie między Rosją a Zachodem może być najlepszym rozwiązaniem dla Waszyngtonu.
Należy jednak podkreślić, że Chiny nie potępiły działań Rosji na Ukrainie i skrytykowały szerokie sankcje nałożone przez Zachód na Moskwę. Co więcej, w pierwszym kwartale, wzrosły również obroty handlowe między Rosją a Chinami, a w lutym oba kraje zadeklarowały partnerstwo "bez granic".
Reuters podkreśla, że Chiny uczyniły z Rosji kluczowy element swojej strategii polityki zagranicznej, mającej na celu przeciwstawienie się Zachodowi. Doradcy Bidena obawiali się, że Chiny chcą udzielić bezpośredniego wsparcia prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi po tym, jak rosyjska inwazja na Ukrainie nie rozwinęła się po myśli Kremla.
USA ostrzegły Chiny
Administracja USA od początku wojny starała się postawić Chinom jasne granice w tej sprawie, aby uniknąć "pośredniej wojny supermocarstw na pełną skalę", czyli sytuacji, w której Chiny i Stany Zjednoczone będą jednocześnie uzbrajać wrogie strony konfliktu na Ukrainie.
"Gdyby Chińczycy zdecydowali się na wsparcie Rosji, to obywatele tego państwa prawdopodobnie poczują konsekwencje tej decyzji" - tak w marcu przekazał dziennikarzom "Financial Times" wysoki rangą amerykański urzędnik zajmujący się kwestiami obrony.
Jak na razie ostrzeżenie zadziałało, ale Stany Zjednoczone nie mają złudzeń i podkreślają, że cały czas monitorują Chiny i każdy inny kraj, który może udzielić wsparcia Rosji lub w inny sposób pomóc Moskwie uniknąć sankcji USA i partnerów.
Prezydent Stanów Zjednoczonych wybiera się do Azji. Joe Biden, jak informuje Reuters, ma odwiedzić Tokio i Seul. Spotka się również z przywódcami Indii i Australii podczas spotkania "czwórki" w Tokio.