Co czwarte euro zarobione przez Polskę na eksporcie pochodzi z Niemiec. Za Odrę sprzedajemy nie tylko auta wyprodukowane przez tamtejsze firmy w naszych fabrykach, ale też przykładowo: co czwarty wysyłany w świat litr polskiego mleka, więcej niż co trzeci mebel i połowę ryb. Wojna handlowa z Niemcami kompletnie się nam nie opłaca, bo dla Berlina stanowimy zaledwie 3 proc. ich eksportu.
Do końca września sprzedaliśmy Niemcom towary za 148 mld zł. W tym czasie kupiliśmy u nich produkty za blisko 120 mld. Na handlu z Niemcami to więc bardziej my korzystamy niż oni.
Gdyby rząd chciał - jak to sugerował wiceszef MON Bartosz Kownacki - rozpocząć bojkot niemieckich produktów, to w pierwszej kolejności musiałby przesiąść się do autobusów Solaris. Obecnie blisko co drugi urzędnik w Polsce porusza się bowiem volkswagenem, audi czy oplem. A to nie wszystko.
Więcej w materiale wideo.