Stopy procentowe pozostaną bez zmian przez co najmniej najbliższy miesiąc. Po dwudniowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej postanowiła to samo, co postanawia już od 50 miesięcy.
Główna stopa referencyjna wynosić będzie wynosić nadal 1,5 proc. Od tej stopy zależy pośrednio stawka WIBOR, która wpływa na oprocentowanie kredytów w bankach. Oprócz stopy referencyjnej nic nie zmieniło się też w przypadku stopy lombardowej (2,5 proc.), stopy depozytowej (0,5 proc.) i stopy redyskonta weksli (1,75 proc.).
Czytaj też: Inflacja przyśpieszyła. Rosną ceny schabowego
Zobacz też: Paweł Szefernaker o NBP: dla mnie takie zarobki nie są normalne
Wszystko to mimo skokowego wzrostu inflacji w kwietniu. Ceny w ciągu jednego zaledwie miesiąca wzrosły o 1,1 proc., co jest najwyższym tempem od 2011 roku. Zadecydowała 10-procentowa podwyżka wieprzowiny i ceny paliw, a głównie oleju napędowego.
W skali roku ceny wzrosły o 2,2 proc. To jeszcze jest w widełkach założonych przez NBP 1,5-3,5 proc.
Rada coraz bardziej jest jednak podzielona w kwestii utrzymywania niskich stóp procentowych. Podczas kwietniowego posiedzenia część członków nie wykluczała rozważenie ich podwyżki w kolejnych kwartałach, jeśli "działania fiskalne, potencjalny wzrost dynamiki płac, lub ewentualny wzrost cen energii przyczyniłyby się do wyraźnego wzrostu inflacji" - tak wynika z zapisków (tzw. minutes) z tego spotkania, opublikowanych przez Narodowy Bank Polski.
To byłby cios dla tysięcy kredytobiorców, którzy korzystali dotąd z raju nisko oprocentowanych kredytów. Między innymi ich dostępność jest przyczyną boomu na rynku mieszkaniowym.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl