- W kolejnym roku kalendarzowym musimy ostrożnie, stopniowo, łagodnie wrócić ze stopami procentowymi banku centralnego do poziomów z 2019 roku, które przez wiele lat dobrze służyły gospodarce - ocenia Kropiwnicki.
W tym roku Rada Polityki Pieniężnej już trzy razy obniżyła stopy procentowe, łącznie o 140 pb. Ostatnia obniżka, która zaskoczyła ekonomistów, miała miejsce 28 maja. Obecnie główna stopa procentowa jest rekordowo niska i wynosi 0,1 proc. Wcześniej, od 2015 roku, pozostawała na niezmienionym poziomie 1,5 proc.
Według Kropiwnickiego, po wyjściu z recesji polska gospodarka nie wróci do 3,2-proc. tempa wzrostu sprzed pandemii, podaje Bloomberg.
Według członka RPP, niskiemu wzrostowi towarzyszyć będzie podwyższona presja inflacyjna wynikająca z rosnącego popytu konsumenckiego, wyższych emerytur oraz wydatków rządowych na ratowanie gospodarki, w tym na infrastrukturę.
Jaki cel mają niskie stopy procentowe? W ten sposób bank centralny realizuje jedno ze swoich zadań, czyli wspieranie wzrostu gospodarczego. Niskie oprocentowanie kredytów stymuluje inwestycje i konsumpcje, które są jednymi z głównych motorów rozwoju. Pozwala też na poradzenie sobie konsumentom i firmom z przejściowymi problemami z płynnością.
Ekonomiści podzieleni jednak podzieleni w ocenach ostatniej, majowej, obniżki stóp. Jedni wskazują na skutki uboczne, w tym destabilizacja systemu finansowego. Inni oceniają, że dzięki niemal zerowym stopom procentowym łatwiej będzie wyjść ze "spuchniętego długu publicznego".
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie