Rada postanowiła utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie:
- stopa referencyjna 6,75 proc. w skali rocznej;
- stopa lombardowa 7,25 proc. w skali rocznej;
- stopa depozytowa 6,25 proc. w skali rocznej;
- stopa redyskontowa weksli 6,80 proc. w skali rocznej;
- stopa dyskontowa weksli 6,85 proc. w skali rocznej.
Informacja po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej w dniach 5-6 lipca 2023 r. zostanie opublikowana dziś o godz. 16:00.
Stopy procentowe NBP bez zmian 10. raz z rzędu
Przed lipcowym posiedzeniem analitycy byli zgodni. Spodziewali się zarówno braku podwyżki, jak i braku obniżki stóp.
RPP podwyższała stopy procentowe w cyklu podwyżek rozpoczętym w październiku 2021 r. Jednak we wrześniu 2022 r. mieliśmy ostatnią jak do tej pory podwyżkę stóp, do poziomu 6,75 proc. stopy referencyjnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obniżka stóp procentowych jeszcze w 2023 r.? To bardzo możliwe
Jak wskazali ekonomiści PKO BP, w lipcu spodziewana jest zmiana retoryki NBP. "Słabsze oczekiwania w biznesie, podobnie jak wyraźnie niższa od oczekiwań inflacja, mogą skłonić bank centralny do dalszego łagodzenia swojej retoryki, co zresztą zauważyć można było w ostatnich wypowiedziach przedstawicieli Rady" – stwierdzili analitycy PKO.
Z kolei Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl, w swoim komentarzu podkreślił, że czwartek i piątek mogą dać nam bardzo dużo informacji na temat tego, czy można spodziewać się obniżek stóp pod koniec 2023 r.
Warunkiem koniecznym do cięcia stóp procentowych jest przekonanie, że inflacja w kolejnych kwartałach będzie stopniowo zmierzać do 2,5 proc. Na tym polu kluczowym dokumentem jest lipcowa projekcja inflacyjna NBP – podkreślił ekspert.
Jak wynika zdanych opublikowanych w komunikacie RPP po posiedzeniu, lipcowa projekcja NBP różni się nieznacznie od tej marcowej. "Nie ma tam niczego, co zaburzyłoby pogląd większości RPP. Rada chciałaby dostać taką samą projekcję w listopadzie" – skomentowali analitycy Pekao.
Dla gołębi (zwolenników jak najszybszych obniżek), których w RPP zdaje się nie brakować, argumentem za obniżką ma być spadająca w okolice 10 proc. inflacja. Pod tym kątem czerwcowy odczyt (11,5 proc.), można uznać za dowód, że wszystko idzie zgodnie z planem.
Argumentem za obniżkami może być też – jak podkreśla Bartosz Sawicki – słabnięcie wzrostu gospodarczego w wielu gospodarkach, także u naszych głównych partnerów handlowych.