RPP w środę ogłosiła decyzję o stopach procentowych. W ostatnich dniach pojawiły się spekulacje, że być może Rada zdecyduje się na ich podniesienie. RPP jednak stłumiła te zapowiedzi w zarodku: po czerwcowym posiedzeniu stopy procentowe pozostały prawie zerowe (główna stawka wynosi 0,1 proc.).
- Nie ma niespodzianki - komentuje decyzję RPP dr Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole. - Dopuszczaliśmy scenariusz, w którym Rada na czerwcowym lub na lipcowym posiedzeniu dokona korekty w polityce pieniężnej, takiej "salwy ostrzegawczej" w postaci niewielkiej korekty stóp procentowych, ale był to scenariusz mało prawdopodobny - wyjaśnia w rozmowie z money.pl.
Inflacja nie spędza snu z powiek członków Rady
Lektura uzasadnienia RPP wskazuje jasno, że Rada ani myśli w najbliższym czasie podnieść stopy procentowe. Nie przekonuje jej do tego obecna inflacja w Polsce na poziomie 4,8 proc. w skali roku. Tymczasem cel inflacyjny NBP wynosi 2,5 proc. z możliwością odchyleń o 1 pp. w górę lub w dół.
- Dzisiaj Rada bardzo wzmocniła sygnały wysyłane do rynku i do inwestorów, że nie ma ochoty podnosić stóp procentowych. RPP uważa, że taka decyzja nie jest uzasadniona. Co prawda inflacja jest podwyższona, ale będzie się stopniowo obniżać i w średnim okresie znajdzie się w pobliżu celu inflacyjnego. A to oznacza, że korekta polityki pieniężnej nie jest potrzebna - uzasadnia decyzję RPP Jakub Borowski.
Główny ekonomista Credit Agricole zwraca uwagę, że na inflację wpływ mają czynniki podażowe, na które RPP nie ma wpływu. - Rozbudowany komunikat po posiedzeniu Rady to wyraźny sygnał, że RPP zamierza wytrzymać ciśnienie, wytrwać w postanowieniu utrzymania stóp procentowych i czekać cierpliwie na obniżenie się inflacji - ocenia nasz rozmówca.
Podwyżka stóp procentowych najwcześniej w przyszłym roku
Borowski mówi wprost: utrzymanie stóp procentowych na obecnym poziomie to dobra decyzja. Polska gospodarka jest obecnie na ścieżce wzrostowej, a pewnego rodzaju symptomy jej "przegrzania się" będą dostrzegalne dopiero w drugiej połowie 2022 roku. Stopy zatem trzeba będzie podnieść chwilę wcześniej, ale niekoniecznie w tym momencie.
Czytaj też: Stopy procentowe. Komunikat RPP rozczarował
- Uważam, że podwyżka stóp procentowych, czy też może raczej rozpoczęcie cyklu podwyżek stóp, powinno nastąpić w pierwszej połowie 2022 roku - mówi ekonomista.
Zgadza się z to z prognozami ekonomistów banku Pekao, którzy oceniają, że podwyżka stóp procentowych nastąpi w marcu 2022 roku. Natomiast główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki ocenił, że RPP swoją decyzją "przygotowuje grunt pod istotnie wyższe projekcje CPI". W jego ocenie podwyżka stóp procentowych przed końcem roku jest możliwa, ale nie należy się jej spodziewać w lipcu.
Zdaniem Jakuba Borowskiego na inflację w Polsce wpływ ma m.in. silny wzrost cen paliw rok do roku. Natomiast nadmierny popyt już niekoniecznie. Nie widać też silnego wzrostu oczekiwań inflacyjnych i związanego z tym nasilenia się presji płacowej, dlatego też interwencja RPP nie była konieczna.
- Jeżeli potwierdzi się scenariusz makroekonomiczny, który uznaję za najbardziej prawdopodobny, czyli wysokie tempo wzrostu w okolicach 5 proc. w przyszłym roku przy ograniczeniach rynku pracy i narastającej presji płacowej, to wtedy trzeba reagować i to reagować z wyprzedzeniem. Podwyżka stóp powinna nastąpić w pierwszej połowie następnego roku. To powinien być już wstęp do normalizacji stóp - wyjaśnia nasz rozmówca.
Kredytobiorcy mogą spać spokojnie
A jak decyzję RPP odczuje przeciętny Kowalski? - W perspektywie najbliższych miesięcy oprocentowanie kredytów nie ulegnie zasadniczym zmianom. Nawet gdyby były podwyżki stóp - nie jedna, ale nawet więcej - to z kolei oprocentowanie depozytów by się znacząco nie zmieniło - ocenia główny ekonomista Credit Agricole.
Spać spokojnie mogą również posiadacze kredytów hipotecznych oraz osoby myślące nad ich zaciągnięciem. Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors, w rozmowie z money.pl ocenia, że kredyty hipoteczne "nadal będą rekordowo tanie", a zarazem szeroko dostępne.
Sprawdź: Ceny instalacji fotowoltaicznych ostro w górę. Trwa wyścig, by zdążyć przed rządowymi zmianami
- Pierwsza, czy druga podwyżka stóp bardziej uświadomią konsumentów. Ale to nie przełoży się mocno na wysokości rat czy dostępność kredytów. Podejrzewam, że mniej więcej po roku od pierwszej podwyżki wyższe stopy procentowe staną się odczuwalne dla rynku nieruchomości - ocenia analityk.
Jego zdaniem pierwsze podwyżki stóp posiadacz kredytu hipotecznego odczuje poprzez ratę wyższą o ledwie "kilka czy kilkanaście złotych".
Jakub Borowski natomiast zwraca uwagę, że Polacy środową decyzję RPP mogą odczuć za sprawą osłabienia się złotego. - Takiej reakcji rynku się spodziewaliśmy. Umocnienie kursu złotego w ostatnich tygodniach było związane z oczekiwaniami, że jednak - w reakcji na tę relatywnie wysoką inflację - Rada zareaguje podwyżką stóp - wyjaśnia.
Ekonomiści i obserwatorzy gospodarczy ostrzą sobie zęby na piątkową konferencję prezesa NBP Adama Glapińskiego. - Sądzę, że po takim mocnym akcencie, jaki mieliśmy w dzisiejszym komunikacie Rady, to możemy oczekiwać wyłącznie tego, że prezes przekaz wzmocni. Nie liczyłbym na to, że w piątek usłyszymy coś, co zasygnalizuje szybką podwyżkę stóp procentowych - kończy Borowski.