Rada postanowiła podwyższyć stopy procentowe NBP o 0,75 pkt proc. do poziomu:
- stopa referencyjna 3,50 proc. w skali rocznej;
- stopa lombardowa 4,00 proc. w skali rocznej;
- stopa depozytowa 3,00 proc. w skali rocznej;
- stopa redyskonta weksli 3,55 proc. w skali rocznej;
- stopa dyskontowa weksli 3,60 proc. w skali rocznej;
Było to pierwsze posiedzenie RPP z udziałem Wiesława Janczyka (został powołany w lutym przez Sejm), a także Ireneusza Dąbrowskiego i Henryka Wnorowskiego (powołani przez prezydenta RP).
W środę 9 marca o godz. 15.00 odbędzie się konferencja prasowa prezesa NBP Adama Glapińskiego.
Od października na sześciu z rzędu posiedzeniach RPP podniosła stopę referencyjną łącznie o 340 pkt baz. Po ostatniej podwyżce stopa referencyjna osiągnie najwyższy poziom od początku 2013 r.
Rynek oczekiwał słabszej podwyżki, ale nie brakowało jastrzębi
Przed podwyżką stóp ekonomiści spodziewali się wzrostu o 50 pkt bazowych z 2,75 do 3,25 proc. Wojna w Ukrainie jednak zmieniła wszystko. W ostatnim czasie otoczenie gospodarcze wraz z perspektywami rosnącej inflacji (w kwietniu może dobić ona do 10 proc.) i historyczną słabością złotego sugerowały, że należy liczyć się z ryzykiem istotnego przestrzelania prognoz.
Na przykład analitycy Commerzbanku spodziewali się przed decyzją Rady wzrostu stóp aż o 100 pkt bazowych. Był to typowo jastrzębi szacunek.
"RPP podwyższała stopy procentowe o 50 pkt baz. miesięcznie w tym cyklu, a konsensus na marcowe posiedzenie wynosi również standardowe 50 pkt baz. Uważamy, że ankiety mogą być nieaktualne w związku z potężnymi zmianami kursowymi w ostatnich dniach (złoty skokowo się osłabił, a EUR/PLN przebił historyczny szczyt 5,0). Naszym zdaniem podwyżka o 100 pkt baz. we wtorek jest bardziej prawdopodobna" - pisali w poniedziałkowym raporcie.
NBP podnosi stopy. Polacy zapłacą wyższe kredyty
Wcześniejsze podwyżki stóp procentowych motywowane były walką z inflacją. Teraz, jak przekonują ekonomiści, na pierwszy plan wysuwa się obrona złotego. W obu przypadkach koszty poniosą przede wszystkim osoby spłacające kredyty.
Gdyby główna stawka oprocentowania w NBP wzrosła w marcu o 0,5 pkt proc. do 3,25 proc., tak jak zakładano przed agresją Rosji na Ukrainę, rata kredytu, opiewającego na kwotę 300 tys. zł i spłacanego przez 25 lat, zwiększyłaby się o ok. 100 zł i wyraźnie przekroczyłaby poziom 2 tys. zł.
Dużo gorszy jest scenariusz kreślony przez ekonomistów, którzy przewidywali wzrost stóp o 1 pkt proc. Przy wzroście stawki WIBOR w okolice 4,80 proc. rata opisywanego wcześniej kredytu mogłaby wzrosnąć o blisko 200 zł do niemal 2200 zł.
Trzeba jednak zwrócić uwagę, że już w tej chwili oprocentowanie WIBOR wyprzedza ruchy RPP. Może się więc okazać, że podwyżka stóp procentowych w NBP wywoła mniejszy wpływ na WIBOR, a więc i raty kredytów.