- Zwróciliśmy się do rządu z propozycją pilnych rozmów na tematy płacowe. Ta propozycja nie została przyjęta - powiedział Sławomir Broniarz na konferencji Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Odniósł się też do słów minister edukacji Anny Zalewskiej która powiedziała, że pieniędzy na dodatkowe podwyżki nie ma, a te obiecane i wynegocjowane wcześniej są realizowane.
- Pani premier albo sumuje podwyżkę z dwóch ostatnich lat i absolutnie nie odnosi się do naszych postulatów płacowych, które są niezmienne - powiedział Broniarz. Nie przyjmujemy argumentu, że budżet państwa dał to, co mógł dać. Każdemu pracownikowi trzeba dać godziwe wynagrodzenie, a dopiero potem mówić o różnego rodzaju osłonach socjalnych. Stąd apel do premiera o natychmiastowe spotkanie, do którego pan premier się w ogóle nie odniósł.
Prezes ZNP zadeklarował, że przedstawiciele związku wezmą udział w okrągłym stole, proponowanym przez premiera. Spotkanie ma się odbyć po świętach.
Nauczyciele nie zawieszą jednak strajku na czas świąt, o co apelował Mateusz Morawiecki.
Sławomir Broniarz odniósł się też do tematu matur, które z powodu strajku nauczycieli mogą się nie odbyć, bo nauczyciele nie wezmą udziału w radach klasyfikacyjnych. Minister Anna Zalewska powiedziała w poniedziałek, że w takim przypadku oceny roczne maturzystom może wystawić dyrektor lub inny nauczyciel w zastępstwie.
- Art 44 ustawy o systemie oświatowym wyklucza takie rozwiązanie - mówi Broniarz. - Problem pojawił się 10 stycznia, rząd nie wierzył w skalę poparcia dla tego strajku i teraz próbuje wywierać na nas presję i nakłonić do zmiany decyzji. Jeśli protest będzie się dalej rozwijał, to matury są zagrożone. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, by minister Zalewska napisała nowe rozporządzenie w sprawie kalendarza szkolnego i zmieniła terminy matur. Pamiętamy rok 1993.
Broniarz odniósł się też do słów Anny Zalewskiej, która mówiła, że odpowiedzialność za przeprowadzenie rad klasyfikacyjnych leży wyłącznie po stronie dyrektorów szkół.
- Najłatwiej jest powiedzieć, że kiedy jest problem to odpowiedzialność leży po stronie dyrektorów. Anna Zalewska powinna być dyrektorom dozgonnie wdzięczna za to, że egzaminy gimnazjalne i egzaminy 8 klas odbyły się zgodnie z prawem - powiedział szef ZNP. - To minister Zalewska jest odpowiedzialna za ten problem, to ona zbagatelizowała protest, o którym wiedziała od 10 stycznia.
Trwa kolejny dzień strajku nauczycieli, którzy domagają się w sumie 30 proc. podwyżek. Rząd proponuje 15 proc. (razem z 5 proc. które nauczyciele już dostali na początku roku) i wycofanie się z części decyzji minister Anny Zalewskiej, jak np. wydłużenia ścieżki awansu zawodowego, czy nowego systemu ocen pracy.
Porozumienie z rządem podpisała jedynie nauczycielska "Solidarność". Związek Nauczycielstwa Polskiego oraz Forum Związków Zawodowych w poniedziałek rozpoczęli ogólnopolski strajk nauczycieli. Zgodnie z zapowiedzią, jest on prowadzony od 8 kwietnia od godziny 8:00 do odwołania.
- Propozycje rządu są nie do przyjęcia, oczekiwaliśmy zupełnie innych propozycji płacowych - oświadczył Broniarz po niedzielnych rozmowach z rządem. - To była ustawka rządu z niesolidarną "Solidarnością".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl