- Zwróciliśmy się z pismem do wszystkich wyższych uczelni na terenie Dolnego Śląska z prośbą o pomoc przy egzaminach, także do Akademii Wojsk Lądowych - przyznał w rozmowie z money.pl Roman Kowalczyk, dolnośląski kurator oświaty.
Jak podkreślił, "odzew jest bardzo pozytywny". - Mamy na tę chwilę 750 zgłoszeń w bazie, a z informacji przekazanych przez dyrektorów szkół wynika, że brakuje nam około 500 - mówi.
- Cieszę się, że zgłaszają się kolejne osoby, bo to daje nam potrzebną rezerwę i pozwala z optymizmem patrzeć na jutrzejszy dzień. Egzamin odbędzie się wszędzie lub prawie wszędzie - podkreśla.
Podobna sytuacja ma miejsce praktycznie w całej Polsce. Jak informuje RMF FM, jedyne miasta, gdzie mogą być problemy z obsadzeniem komisji egzaminacyjnych i zespołów nadzorujących, to Radom i Płock.
Awaryjny "zaciąg" do komisji egzaminacyjnych i zespołów nadzorujących umożliwiły podpisane przez Annę Zalewską w zeszłym tygodniu rozporządzenia dopuszczające do nich każdą osobę posiadającą kwalifikacje pedagogiczne.
Związek Nauczycielstwa Polskiego wydał we wtorek komunikat, w którym działania MEN uznaje za niezgodne z prawem.
ZNP wskazuje, że "osoba o kwalifikacjach nauczycielskich niezatrudniona w szkole nie jest nauczycielem, a więc nie może być także powołania do zespołu nadzorującego w postępowaniach egzaminacyjnych".
"Pracownik tymczasowy niezależnie od posiadanych kwalifikacji nie jest nauczycielem, ponieważ nawiązuje umowę z agencją pracy tymczasowej, a nie szkołą" - czytamy komunikacie związku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl