Nie można też powiedzieć, że strajku jeszcze nie ma. Oddolne działania nauczycieli tak naprawdę od grudnia nieprzerwanie destabilizują pracę szkół w całej Polsce. Najbardziej sfrustrowani pracownicy oświaty nie czekali na decyzję ZNP i zaczęli masowo przechodzić na L4 już 17 grudnia.
W ostatnich tygodniach sytuacja niewiele się zmieniła i nadal ten kroczący protest konsekwentnie przemierza Polskę. Sytuacja stała się już na tyle poważna, że dyrektorzy placówek oświatowych otrzymali w ostatnich dniach pisma z ZUS, wzywające do przeprowadzenia kontroli wśród nauczycieli na zwolnieniach lekarskich.
W listach podkreślano, że "nieuzasadnione L4 to strata dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i organu wypłacającego pensję". ZUS miał też pisać w korespondencji, że "takie zwolnienia wpływają na dezorganizację pracy".
Nauczyciele i tak mają dobrze?
To wszystko powoduje, że strajk generalny jest niemal pewny. Sytuacji nie udaje się poprawić kolejnymi spotkaniami z władzami MEN. Rozmów ostatniej szansy było już tyle, że trudno wierzyć w ich powodzenie. Odbiór społeczny strajku nauczycieli jest tu oddzielną kwestią.
Jego przeciwnicy najczęściej posługują się dobrze już znanymi argumentami: nauczyciele mają dużo wolnego, dodatkowe wakacje, pracują po kilka godzin, dlatego zarabiają odpowiednio do swojej pracy i najczęściej jest to 4 tys. na rękę.
Jak jednak wykazaliśmy, nie jest to prawdą. Nauczyciele zarabiają dużo mniej, niż wynikałoby to z informacji przedstawianych przez MEN. W tej atmosferze niezwykle istotne jest to, jaki Polacy mają stosunek do strajków nauczycieli.
Jak wynika z badań przeprowadzonych dla Wirtualnej Polski na panelu Ariadna w dniach 11-14 stycznia 2019 r., strajk popiera 39 proc. Przeciw jest 44 proc. respondentów. Co ciekawe, gdyby tylko wyborcy PO odpowiadali na to pytanie, poparcie byłoby na poziomie 52 proc.
Zwolennicy PiS byliby z kolei w dokładnie takim samym procencie przeciwni.
Sytuacja zmienia się, kiedy pytanie: "Czy ogólnie rzecz biorąc popierasz pomysł strajku nauczycieli w Polsce" zastąpimy pytaniem o stosunek do strajku, który spowoduje zamknięcie szkół. Wtedy przeciwnych jest już 48 proc. respondentów, a poprzeć tę formę deklaruje 32 proc. badanych.
Tutaj też bardziej przeciw są wyborcy rządzącej partii. Jednak i wśród sympatyków PO to poparcie tylko minimalnie jest wyższe od sprzeciwu.
Niestety dla nauczycieli Polacy najwyraźniej niezbyt cenią ich pracę. Tylko 13 proc. Badanych jest zdania, że nauczyciele powinni zarabiać ponad 3,5 tys. zł netto, 23 proc. jest zdania, że powinna im wystarczyć pensja w przedziale od 3 do 3,5 tys. zł, największa grupa - 36 proc.- uważa, że najbardziej odpowiednim wynagrodzeniem jest to w przedziale 2,5 do 3 tys. zł.
Łączny wynik 28 proc. respondentów optujących za wynagrodzeniem do 2,5 tys. zł też nie jest dobrą informacją dla nauczycieli. Jedyne, co może ich cieszyć, to fakt, że wiedza na temat zapowiadanych strajków jest powszechna.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl